Wiosna, panie bażancie!
Piwo Żywiec, w perspektywie obiadek, potem Empik i spotkanie z babcią, która właśnie jedzie ciapągiem z Warszawy. Załatwiała sprawy notarialne.
Po 43 latach sprzedajemy nareszcie to jebane Wrzeciono!
Jupi!
Wiosna, panie bażancie!
Piwo Żywiec, w perspektywie obiadek, potem Empik i spotkanie z babcią, która właśnie jedzie ciapągiem z Warszawy. Załatwiała sprawy notarialne.
Po 43 latach sprzedajemy nareszcie to jebane Wrzeciono!