ale oczywiście jestem za, coca-cola to jest to:)
A co do żeberek, jak mieszkałem na studiach, to współokator jeden (zresztą socjopata i alkoholik) niezłe robił żeberka.
Dobre to było, znaczy.
A w ogóle post jest, wiec wyrzekam się coca-ocli, no.
Nie,
ale oczywiście jestem za, coca-cola to jest to:)
A co do żeberek, jak mieszkałem na studiach, to współokator jeden (zresztą socjopata i alkoholik) niezłe robił żeberka.
Dobre to było, znaczy.
A w ogóle post jest, wiec wyrzekam się coca-ocli, no.
grześ -- 28.02.2010 - 22:03