Temat rzeka,nieprzerwanie prowokujący do dyskusji,zachęcający do zmian.
Niestety,jak zwykle kończący się tylko i wyłącznie gadaniną bez efektów.
Można by tu rozpocząć wyliczankę grzechów głównych polskiego parlamentaryzmu i osób z niego czerpiących profity.
Przecież głównie o to chodzi większości grzejących dupy w Sejmie,Senacie,Europarlamencie.
Wystarczy bliżej spojrzeć na wybranego przedstawiciela ludu.Bez wielkiego trudu można dostrzec jego aktywność w zabezpieczaniu majątkowym siebie i swojej rodziny.
Wcześniej to PSL była partyjką kolesiów popierających się wzajemnie,walczących o swoje stołki i profity jak najobfitsze.
Teraz już wszyscy to robią z frazesami w gębach.Niedotrzymywanie obietnic wyborczych to norma.Przestrzegają jej niczym oka w głowie.
Nazwanie politykierstwa prostytucją jest moim zdaniem mało trafne,choć obraźliwe w naszym społeczeństwie.
Prostytutka robi chyba stale jedno i to samo,może stara się bardziej lub mniej.
A który parlamentarzysta tak postępuje?
Przykład pierwszy z brzegu;europoseł z mojego okręgu Czarnecki(obnoszący się angielskimi imionami,bo mu nie pasują polskie),facet zaliczył tyle partii,że głowa mała.Zawsze występuje jako część kręgosłupa partii,do której aktualnie należy.
Zastanówmy się w przypadku tego trutnia,pasożyta,że facet zarabia netto miesięcznie tyle,co ja zdołałem zaoszczędzić przez całe swoje dorosłe życie,od 1962.
Nie znaczy to,że reprezentant Polaków ma być siermiężny,gomułkowski.Chodzi mi o to,że dostaje się znaczne pieniądze za bycie zawodowym lawirantem,obłudnikiem,zdrajcą.
Tolerujemy to w demokratycznym państwie,w XXI wieku.
Takich cwaniaków jest przecież więcej,a co najgorsze znamy ich,wiemy o ich przekrętach i NIC nie robimy.
Swego czasu dużo mówiło się o jednomandatowych okręgach wyborczych.Byłoby to jakieś rozwiązanie,ale kto ten układ przeforsuje,przecież nie ci dla których aktualny stan rzeczy jest optymalny.
Uff,ale się zagalopowałem.
Fajny temat!
Temat rzeka,nieprzerwanie prowokujący do dyskusji,zachęcający do zmian.
Niestety,jak zwykle kończący się tylko i wyłącznie gadaniną bez efektów.
Można by tu rozpocząć wyliczankę grzechów głównych polskiego parlamentaryzmu i osób z niego czerpiących profity.
Przecież głównie o to chodzi większości grzejących dupy w Sejmie,Senacie,Europarlamencie.
Wystarczy bliżej spojrzeć na wybranego przedstawiciela ludu.Bez wielkiego trudu można dostrzec jego aktywność w zabezpieczaniu majątkowym siebie i swojej rodziny.
Wcześniej to PSL była partyjką kolesiów popierających się wzajemnie,walczących o swoje stołki i profity jak najobfitsze.
Teraz już wszyscy to robią z frazesami w gębach.Niedotrzymywanie obietnic wyborczych to norma.Przestrzegają jej niczym oka w głowie.
Nazwanie politykierstwa prostytucją jest moim zdaniem mało trafne,choć obraźliwe w naszym społeczeństwie.
Prostytutka robi chyba stale jedno i to samo,może stara się bardziej lub mniej.
A który parlamentarzysta tak postępuje?
Przykład pierwszy z brzegu;europoseł z mojego okręgu Czarnecki(obnoszący się angielskimi imionami,bo mu nie pasują polskie),facet zaliczył tyle partii,że głowa mała.Zawsze występuje jako część kręgosłupa partii,do której aktualnie należy.
Zastanówmy się w przypadku tego trutnia,pasożyta,że facet zarabia netto miesięcznie tyle,co ja zdołałem zaoszczędzić przez całe swoje dorosłe życie,od 1962.
Nie znaczy to,że reprezentant Polaków ma być siermiężny,gomułkowski.Chodzi mi o to,że dostaje się znaczne pieniądze za bycie zawodowym lawirantem,obłudnikiem,zdrajcą.
Tolerujemy to w demokratycznym państwie,w XXI wieku.
Takich cwaniaków jest przecież więcej,a co najgorsze znamy ich,wiemy o ich przekrętach i NIC nie robimy.
Swego czasu dużo mówiło się o jednomandatowych okręgach wyborczych.Byłoby to jakieś rozwiązanie,ale kto ten układ przeforsuje,przecież nie ci dla których aktualny stan rzeczy jest optymalny.
Uff,ale się zagalopowałem.
Pozdrawiam
Zenek -- 22.12.2011 - 04:00