No świetnie się słucha, moje klimaty

No świetnie się słucha, moje klimaty

“Garden” faktycznie chyba najciekawszy, jedynie to “You were there” jakoś mnie średnio przekonuje.

Przedostatni utwór troszkę mi się z DCD kojarzy.

A w ogóle dzięki za wrzutkę z Ultravox, nawet nie wiedziałem, że tak grali, takie skrzyżowanie Joy Division z punkiem trochę.

Kurde, szkoda, że na “Romantyków Muzyki Rockowej” się nie załapałem z racji wieku, a audycji Tomka Beksińskiego w Trójce też się wiele nie osłuchałem, bo najpierw zanim ją odkryłem, później inne przeszkody bywały.

A teraz jakoś wszystkiego nadrabiać mi się nie chce, bo to już nie ten czas:) we sumie.

pzdr


John Foxx - ewolucja: od pantofelka do anioła? By: Foxx (18 komentarzy) 6 luty, 2012 - 17:02