że gdyby papieżem dalej był JP II, to byłby pełen zachwyt nad mądrością jego, która doprowadziła do pojednania z Rosją (prawosławiem).
Wiemy, że zresztą do tego dążył.
Wiemy też, że arcybiskup Michalik nie wyskoczył jak Filip z konopii, tylko planował od lat pewnie to spotkanie/ten wspólny apel jego i patriarchy Cyryla.
Wiemy też, że Kościół za wroga (zgodnie z nauka JP 2) ma tak zwaną cywilizację śmierci (fantom i humbug, no ale Kościół z nia walczy) i dlatego potrzebuje równie konserwatywnego sojusznika jak on czy cerkwi prawosławnej.
Hm, jakoś mam wrażenie dziwne,
że gdyby papieżem dalej był JP II, to byłby pełen zachwyt nad mądrością jego, która doprowadziła do pojednania z Rosją (prawosławiem).
Wiemy, że zresztą do tego dążył.
Wiemy też, że arcybiskup Michalik nie wyskoczył jak Filip z konopii, tylko planował od lat pewnie to spotkanie/ten wspólny apel jego i patriarchy Cyryla.
Wiemy też, że Kościół za wroga (zgodnie z nauka JP 2) ma tak zwaną cywilizację śmierci (fantom i humbug, no ale Kościół z nia walczy) i dlatego potrzebuje równie konserwatywnego sojusznika jak on czy cerkwi prawosławnej.
a teraz idem czytać:)
grześ -- 16.08.2012 - 16:16