Są „dinozaury”, które mają się całkiem dobrze. Paul McCartney nie musi się starać nikomu przypodobać. Płakanie nad jakimś artystą, że jest nieszczęśliwy, nie ma większego sensu. Jak głupio postępował w życiu, to ludzie mogą się z niego naśmiewać.Trudno! Ludzie są okrutni i tego żadne zaklęcia nie zmienią.
Pani Natalio!
Są „dinozaury”, które mają się całkiem dobrze. Paul McCartney nie musi się starać nikomu przypodobać. Płakanie nad jakimś artystą, że jest nieszczęśliwy, nie ma większego sensu. Jak głupio postępował w życiu, to ludzie mogą się z niego naśmiewać.Trudno! Ludzie są okrutni i tego żadne zaklęcia nie zmienią.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 25.11.2012 - 19:34