Odpowiem: g*wno! Sprawdzanie, weryfikowanie źródeł i poszukiwanie prawdy, to za trudne zarówno dla Ciebie, jak i milionów internetowych much.

Nie masz pojęcie kto go wypromował. Nie masz pojęcia kto go finansuje. Podpierasz się nim WYBIÓRCZO, w czym nie różnisz się od pewnej gazety. Jesteście tacy sami – płascy, ślizgający się po powierzchni, pozbawieni obiektywności i wiedzy, posługujący się wyjątkowej marności chwytami erystycznymi.

Ty, zgodnie z tym, co napisałam powyżej, nie jesteś/nie potrafisz/nie chcesz być CZŁOWIEKIEM MYŚLĄCYM. Albo też potraktowałeś mnie jak… kobietę. Pominąłeś kwestię, o którą pytałam i przeskoczyłeś na jakichś filipińczyków.

Jarecki! NIE JESTEM JEDNĄ Z BEZMYŚLNYCH LALEK, KTÓRE PRZYKLASKUJĄ KAŻDEMU SAMCOWI, KTÓRY RACZY ZWRÓCIĆ NA NIE UWAGĘ! Ergo: albo komentując moje wpisy wysilisz się nieco, poza zwykły poziom niedouczonych/zaangażowanych politycznie samców, albo nie odzywaj się wcale.
Na mnie durnowate notki i komentarze nie robią żadnego wrażenia, poza zażenowaniem. Przy czym, co muszę i chcę zauważyć, zażenowanie to dotyczy jedynie osób, o których miałam dużo lepsze mniemanie niż podążający ku depresji poziom, którym sami się (coraz częściej) wykazują.