Jeśli zbierze się 500 osób gotowych posprzątać ten bałagan, to ja wiem, jak wygrać wybory. Dalej, wystarczy wprowadzić moje pomysły, by pojawiło się coś takiego, jak niewidzialna ręka rynku. Niczego więcej nie trzeba. Kapitalizm jest tak naturalny, że wprowadzi się sam, o ile nie będzie się go poprawiać w socjalistyczny sposób. Natomiast odsunięcie od decydowania ludzi o psychice niewolnika spowoduje trwałe zabezpieczenie przed nawrotami socjalizmu.
Żeby nie było, że się przechwalam na temat wiedzy jak wygrać wybory, to pomysł nie jest mój. Opisał go jeden z polskich pisarzy w latach 80. lub nawet 70. ubiegłego wieku w bezdebitowym tekście. Ja go tylko wyłowiłem z literatury pięknej i przeniosłem na grunt praktyczny. Jeden z polityków po 1989., zapewne nieświadomie zastosował ten sposób, więc wiadomo, że działa. Potrzeba tylko przyzwoitych ludzi chcących posprzątać ten bałagan.
Panie Gadający Grzybie!
Jeśli zbierze się 500 osób gotowych posprzątać ten bałagan, to ja wiem, jak wygrać wybory. Dalej, wystarczy wprowadzić moje pomysły, by pojawiło się coś takiego, jak niewidzialna ręka rynku. Niczego więcej nie trzeba. Kapitalizm jest tak naturalny, że wprowadzi się sam, o ile nie będzie się go poprawiać w socjalistyczny sposób. Natomiast odsunięcie od decydowania ludzi o psychice niewolnika spowoduje trwałe zabezpieczenie przed nawrotami socjalizmu.
Żeby nie było, że się przechwalam na temat wiedzy jak wygrać wybory, to pomysł nie jest mój. Opisał go jeden z polskich pisarzy w latach 80. lub nawet 70. ubiegłego wieku w bezdebitowym tekście. Ja go tylko wyłowiłem z literatury pięknej i przeniosłem na grunt praktyczny. Jeden z polityków po 1989., zapewne nieświadomie zastosował ten sposób, więc wiadomo, że działa. Potrzeba tylko przyzwoitych ludzi chcących posprzątać ten bałagan.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 28.07.2013 - 13:04