Panie Jerzy,
na tym to polega zazwyczaj, że na realistyczne historie nie jest się przygotowanym. Nikt, także analitycy nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć.
Pana słowa o międzynarodówce islamskiej i o powstaniu w Niemczech są tak smao realistyczne, jak ja napiszę, że międzynarodówka chrześcijańska wywoła powstanie, ja wiem, w Japonii, Chinach czy Arabii Saudysjskiej.
Nie ma czegoś takiego, islam i państwa muzułmańskie nie są jednością, ba szyici z sunnitami nienawidzą się bardziej niż tzw. niewiernych, już u Karola Maya o tym było:) A z poważniejszych dowodów, jedna z najkrwawszych i najdłuższych wojen i konfilktów w świecie muzułmańskim to wojna między wtedy sunnickim Irakiem a szyickim Iranem.
Znana jest też, każdemu, kto jako takao orientuje się w polityce, wrogość śmiertelna i rywalizacja pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem.
Nie jest istotne, czy powstanie kalifat berliński czy nie. 200 lat temu powiedzenie Szwabowi, że jest rodakiem Bawarczyka czy Saksończyka, a już na pewno Prusaka mogło się skończyć poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. A teraz Pan sam mówi o Niemcach, a nie o Brandenburczykach itd. Proszę się zastanowić jakie znaczenie ma ewentualne powstanie chrześcijan w Japonii, a jakie niepokoje religijne w Niemczech. Dalszą dyskusję na temat absurdalności mojego przykładu zdarzeń, na wypadek jakich należy być przygotowanym, uważam za absurdalną, bo nie o przykład chodzi tylko o budzenie się z ręką w nocniku.
Co do Ukrainy, taa, Tusk i Komorowski powinni ruszyć na Lwów albo zawrzeć pakt z Rosją i razem dokonać rozbioru Ukrainy.
Przecież to brednie są.
Pokój i stabilność w Europie są możliwe dzięki faktowi, że prawie żadne państwo nie chce rewizji granic. (Chcieli na Bałkanach i sobie zafudnowali wojnę i chaos na lata) To pana pomysł na przyszłość Polski? Ja jako człek z Podkarpacia nie chciałbym, by Polacy i Ukraińcy zaczęli konflikt o granicę.
Bo wie pan, że żadnej unii nie będzie.]
Czy jakaś unia będzie czy nie, to nie zależy ode mnie. W tej chwili bardziej prawdopodobne jest zjednoczenie Polski i Rusi pod nadzorem Moskwy, bo miesza u nas i u nich. Natomiast, tak jak elity nie były przygotowane na zwycięstwo 1989. roku, tak teraz „elity” nie są przygotowane na cokolwiek w naszym najbliższym otoczeniu. To chciałem przekazać w poście, zaś Pan się czepił możliwości przewrotu islamskiego w Niemczech. Taki przewrót będzie możliwy. Pytanie kiedy, a nie czy…
Panie Grzesiu!
Panie Jerzy,
na tym to polega zazwyczaj, że na realistyczne historie nie jest się przygotowanym. Nikt, także analitycy nie jest w stanie wszystkiego przewidzieć.
Pana słowa o międzynarodówce islamskiej i o powstaniu w Niemczech są tak smao realistyczne, jak ja napiszę, że międzynarodówka chrześcijańska wywoła powstanie, ja wiem, w Japonii, Chinach czy Arabii Saudysjskiej.
Nie ma czegoś takiego, islam i państwa muzułmańskie nie są jednością, ba szyici z sunnitami nienawidzą się bardziej niż tzw. niewiernych, już u Karola Maya o tym było:) A z poważniejszych dowodów, jedna z najkrwawszych i najdłuższych wojen i konfilktów w świecie muzułmańskim to wojna między wtedy sunnickim Irakiem a szyickim Iranem.
Znana jest też, każdemu, kto jako takao orientuje się w polityce, wrogość śmiertelna i rywalizacja pomiędzy Arabią Saudyjską a Iranem.
Nie jest istotne, czy powstanie kalifat berliński czy nie. 200 lat temu powiedzenie Szwabowi, że jest rodakiem Bawarczyka czy Saksończyka, a już na pewno Prusaka mogło się skończyć poważnym uszczerbkiem na zdrowiu. A teraz Pan sam mówi o Niemcach, a nie o Brandenburczykach itd. Proszę się zastanowić jakie znaczenie ma ewentualne powstanie chrześcijan w Japonii, a jakie niepokoje religijne w Niemczech. Dalszą dyskusję na temat absurdalności mojego przykładu zdarzeń, na wypadek jakich należy być przygotowanym, uważam za absurdalną, bo nie o przykład chodzi tylko o budzenie się z ręką w nocniku.
Co do Ukrainy, taa, Tusk i Komorowski powinni ruszyć na Lwów albo zawrzeć pakt z Rosją i razem dokonać rozbioru Ukrainy.
Przecież to brednie są.
Pokój i stabilność w Europie są możliwe dzięki faktowi, że prawie żadne państwo nie chce rewizji granic. (Chcieli na Bałkanach i sobie zafudnowali wojnę i chaos na lata) To pana pomysł na przyszłość Polski? Ja jako człek z Podkarpacia nie chciałbym, by Polacy i Ukraińcy zaczęli konflikt o granicę.
Bo wie pan, że żadnej unii nie będzie.]
Czy jakaś unia będzie czy nie, to nie zależy ode mnie. W tej chwili bardziej prawdopodobne jest zjednoczenie Polski i Rusi pod nadzorem Moskwy, bo miesza u nas i u nich. Natomiast, tak jak elity nie były przygotowane na zwycięstwo 1989. roku, tak teraz „elity” nie są przygotowane na cokolwiek w naszym najbliższym otoczeniu. To chciałem przekazać w poście, zaś Pan się czepił możliwości przewrotu islamskiego w Niemczech. Taki przewrót będzie możliwy. Pytanie kiedy, a nie czy…
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 23.02.2014 - 14:58