Co do kredytów „frankowych”, to należy zapytać banki w jakiej walucie był udzielany kredyt. O ile wiem, żaden z banków nie wypłacał franków szwajcarskich. Zatem nie ma mowy o czymś takim jak kredyt frankowy… Co więcej, banki nie przyjmowały (nie wiem jak jest teraz) spłaty we frankach. One były gotowe takie franki odkupić, a potem „odsprzedać” je do spłacenia kredytu pobierając dwa razy prowizję. To chyba wystarczający powód by uznać to za działanie na szkodę klienta i wykorzystywanie uprzywilejowanie monopolistycznej pozycji…
Panie Piotrze!
Co do kredytów „frankowych”, to należy zapytać banki w jakiej walucie był udzielany kredyt. O ile wiem, żaden z banków nie wypłacał franków szwajcarskich. Zatem nie ma mowy o czymś takim jak kredyt frankowy… Co więcej, banki nie przyjmowały (nie wiem jak jest teraz) spłaty we frankach. One były gotowe takie franki odkupić, a potem „odsprzedać” je do spłacenia kredytu pobierając dwa razy prowizję. To chyba wystarczający powód by uznać to za działanie na szkodę klienta i wykorzystywanie uprzywilejowanie monopolistycznej pozycji…
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 22.11.2015 - 23:58