Panie Jarecki, panie r o z s t r z e l o ny, panie Igło (ciągle nie mam jasności co pana z panem Jareckim wiąże) i wy, szanowne Damy TXT:
Jest Salon i jest Tekstowisko. Różnią się coraz bardziej, w tym Tekstowisko różni się coraz ładniej, a Jankes grzęźnie i Bognę za sobą w otchłań ciągnie. Niepokoi mnie tylko jedno – niektórzy Tekściarze chętnie robią za Salonowców i na odwrót. Nie było by w tym nic zdrożnego, gdyby tam pisali salonowo (bluzgi i różne takie) a tu raczej jajcarsko (to na pańską cześć, drogi panie Yayco).
A oni nie – ctrl C i ctrl V – przeklejają, cwaniaczki.
Spowalniając tym samym rozwój Waszej (naszej?) firmy, która będzie tym lepsza im ta druga gorsza.
Może to jest punkt widzenia TXTaliba, ale tak uważam, całkiem poważnie. Najostrzejszą polemikę na przykład z panią Magią przeprowadzę z przyjemnością, ale dyskutować merytorycznie z majorem-salonowcem nie mam ochoty. Wolę się na TextMajora wściekać tu i teraz. Po yaycarsku, oczywiście.
I tego Wam drodzy Textokraci, jako i sobie (na zaś), życzę....
Bloger (nie Ktoś) Bierny
TXTalibie
Dostrzegam tu jakoweś rewolucyjne ciągoty, podczas gdy problem wymaga raczej czasu niż rewolucji. Już ja sobie Pana zapamiętam za tak jajcarskie traktowanie mojego imienia! ;)
s e r g i u s z -- 03.01.2008 - 04:14