- Dzień dobry – rzekł Mały Książę.
- Dzień dobry – odparł Kupiec.
Kupiec ten sprzedawał udoskonalone pigułki zaspokajające pragnienie. Połknięcie jednej na tydzień wystarcza, aby nie chciało się pić.
- Po co to sprzedajesz? – spytał Mały Książę.
- To wielka oszczędność czasu – odpowiedział Kupiec. – Zostało obliczone przez specjalistów. Tygodniowo oszczędza się pięćdziesiąt trzy minuty.
- A co się robi z pięćdziesięcioma trzema minutami?
- To, co się chce…
“Gdybym miał pięćdziesiąt trzy minuty czasu – powiedział sobie Mały Książę – poszedłbym w kierunku studni…”
***
Każdy niewolnik ma na imię Bark, nazywał się więc Barkiem. [...]
Dla niewolnika wybiła godzina dobroci. Dość już na dzisiaj zmęczenia, spiekoty, pora razem, ramię przy ramieniu, dostąpić ochłody. Pan ofiarowuje mu szklankę herbaty. A niewolnik, oszołomiony wdzięcznością za tę szklankę herbaty gotów jest ucałować mu kolana. Niewolnik nie ma nigdy łańcuchów. Są mu tak niepotrzebne! Jest tak wierny! Tak rozsądnie zaparł się siebie – wydziedziczonego króla czarnego plemienia: jest tylko szczęśliwym jeńcem.
***
***
- Ukryj mnie w samolocie do Marakeszu…
komentarze
Z Małym Księciem to bym uważał
Wedle A.Osieckiej jesteś niezawodnie facetem z ZMP (????)
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 24.01.2010 - 14:02Toteż uważam. :)
ZMP – Związek Miast Polskich? Zespół Malarzy Pokojowych? Zjednoczenie Magicznych Popaprańców? ;)
Magia -- 24.01.2010 - 14:24Nie... Żwiązek Młodziezy Polskiej (chyba)
Podczas selekcji książek bibliotecznych na wagę miałem w łapach “Brzydkich czterdziestoletnich” Osieckiej i mi się otwarło akurat na “małym księciu” – To taki jakby alfabet wspomnień.
Trochę poczytałem całość. Dość żenujące, swoją drogą.
Pozdro
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 24.01.2010 - 16:00Jacek
Nie czytałam “brzydkich”. I chyba nie przeczytam. Jakoś nie czuję potrzeby.
A swoją drogą, skąd Ci to przyszło do głowy? To znaczy skojarzenie: ja – facet – ZMP.
Magia -- 24.01.2010 - 16:12Nic nie zrozumiałem
I pewnie o to chodzi bo jak se przypomnę wyzwalaczy niewolników to idę na stronę aby samemu se studnię wykopać i wodę na herbatę nagotować.
Igła -- 24.01.2010 - 16:19Panie Igło
I bardzo dobrze. :)
Nie, nie chodzi o wyzwalanie. Od starożytnej fototechniki jest Merlot.
To tylko swobodny ciąg zdarzeń i skojarzeń.
Na dodatek w odwróconej kolejności.
Takie nic.
Jak Pan będzie kopał w tej zmarzlinie? Brrr… :)
Magia -- 24.01.2010 - 16:44Ciapek będzie rył
a ja wyrzucał.
Igła -- 24.01.2010 - 16:50No jasne!
I jeszcze herbatę poda, ten Ciapek.
Ot wredny los, psia jego mać.
Pozdrawki.
Magia -- 24.01.2010 - 16:55Skąd?
Akurat trafiłem a fragment, gdzie A.Osiecka smaruje, że “Mały Książe” był akuratnią dla nich bronią artystyczna służącą do podbijania serc niewieścich, i nawet po latach poznaje chłopaków z organizacji po cytowaniu “Małego K.”
Tych “czterdziestoletnich” nie polecam. Straszna grafomania. Książka poszła do worka, ale przejrzałem, a co?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 24.01.2010 - 17:01No widzisz, Wiedźmo?
Miałam rację.
Dziś koszuli zetempowskiej
już nie nosi się, to fakt,
wisi w szafie, taki los jej,
nie przerobisz, no bo jak?
Jaka ja wtedy byłam – dobra czy zła,
ładna czy nie – co ja wtedy mówiłam,
mówiłam chyba, że:
Że pracuję na fabryce drugi rok,
że przychodzę na świetlicę, kiedy zmrok,
że w terenie ludzie rosną,
że się plan podciągnie wiosną
i że jeszcze pokażemy wrogom złym,
z kim tu mają do czynienia… Spójrzcie, z kim…
Pino -- 24.01.2010 - 17:03Igła
Przyszedł mi do głowy pomysł dla Hollywood w temacie Franza Kafki, znaczy jak spopularyzować? Uważaj, bo to głębokie! trylogia filmowa.
“Proces”
“Młody Józef K.”
“Józef K. Reaktywacja”
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 24.01.2010 - 17:05Ja (na szczęście) nie z tego pokolenia
Więc nie “podbijałam serc niewieścich” za pomocą Małego Księcia.
Czy ja w ogóle jakieś podbijałam?
Ech ta skleroza.
Magia -- 24.01.2010 - 17:10No to dawaj
Pomogę ci pisać dialogi i wątek szpiegowsko-patriotyczny ze szczególnym uwzględnieniem roli Kozaków w egzekucji Józefa K. oraz jego przejścia na prawosławie.
Igła -- 24.01.2010 - 17:11Taaa, Pinolu
Po konsultacjach to każden jeden trafia. ;p
Magia -- 24.01.2010 - 17:11Lubie iluzje
Zwlaszcza optyczne

Agawa -- 24.01.2010 - 18:37Sif,
a co tu można niby jeszcze zobaczyć, oprócz tego, co widzę?
Pino -- 24.01.2010 - 18:41A co widzisz?
Ciekawam niezmiernie:)
Agawa -- 24.01.2010 - 18:44U nas wyszło modelowo
ja zobaczyłem oczywistą wiedźmę, a merlotowa – mniej oczywistą ślicznotę.
Bardzo dobre i pouczające;-)
merlot -- 24.01.2010 - 19:06Ściągawa:
ucho za oko…
merlot -- 24.01.2010 - 19:08Jest,
ale to szkierewka trudne było… dosłownie z kliknięciem mi przeskoczyło coś w móżdżku i nagle zobaczyłam :P
Pino -- 24.01.2010 - 19:20Pino
Jak ktos sie uprze to mozna zobaczyc Poczte, Trabke pocztyliona, a zwlaszcza kokarde Pana Y.
Agawa -- 24.01.2010 - 19:34Pan Y ma kokardę?
Pozdrawiam zagubiona
Pino -- 24.01.2010 - 19:46Iluzja
Tylko iluzja.
Agawa -- 25.01.2010 - 10:25Iluzja
to rzeczywistość po drugiej stronie jaźni
MarekPl -- 25.01.2010 - 23:00Agawo
Ten malunek, który zamieściłaś, ma swój męski odpowiednik.
Najbardziej podobają mi się iluzje uliczne. Na przykład takie, jak ta:
Kiedyś sama w takie iluzoryczne “coś”, na kałużę wyglądające “wpadłam”. :)
Magia -- 26.01.2010 - 12:00Marku
Rzeczywistość po drugiej strony jaźni?
Służę uprzejmie. :)

Magia -- 26.01.2010 - 12:03Iluzoryczny Nobel
Bardzo zabawny epilog Raportu w sprawie ocieplenia klimatu.
Agawa -- 26.01.2010 - 12:49IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change), laureat nagrody Nobla w 2007 dementuje katastroficzne prognozy.
Lodowce himalajskie nie maja zamiaru stopniec tak szybko :)
Oj, Agawo
Jaka tam iluzja? Drobna pomyłka jedynie.
Co to jest 350 lat (o ile w ogóle) wobec wieczności?
:)
Pozdrówka ciepłe w sobie choć zewnętrznie zmarznięte na kość. Brrr…
Magia -- 26.01.2010 - 12:58Hi hi,
uważam, że to skandal.
Mogę zwalić to na Ciebie, paskudna Wiedźmo? :)
Pino -- 26.01.2010 - 13:05Twoje motto
Polecam goraco!
Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swym autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie.
Agawa -- 26.01.2010 - 13:06'Nabici w szczepionkę'
Jak to zabawnie okreslil Palikot
Francja zakupila 94 mln szczepionek dla 63 mln obywateli.
Zaszczepiono ok 5 mln.
Pani minister zdrowia Roselyne Bachelot postanowila anulowac zamowienie:)
Opozycja pragnie zwolac komisje parlamentarna do zbadania sprawy:)
Kupila czy zamowila? Na pewno usiluje sprzedac: 300 tysiecy kupil Katar i 2 mln Iran.
Roselyne slynie z poczucia humoru.
http://www.lesoir.be/actualite/france/2010-01-04/grippe-a-la-france-resi...
Ze tak zacytuje sama siebie.
Agawa -- 26.01.2010 - 13:17Pinolu
Ależ bardzo proszę. Wiedźma ma sporą wytrzymałość własną, w końcu pyszczy na różnych już od lat. Jak się okazuje, nie całkiem bezsensownie. :)
Magia -- 26.01.2010 - 13:24Dokładnie,
a niech Cię szlag, z tym globalnym ocipieniem!
Na pewno miałaś coś z tym wspólnego, nie zamydlaj mi tu Himalajami…
Wszetecznice z nas i pijacy,
Niewesoło czas tu spędzamy.
A na ścianach kwiaty i ptaki
Tęsknią za obłokami.
Czarną fajkę pociągasz smutnie,
Dziwnie dymek wije się nad nią.
Dziś włożyłam najwęższą suknię,
Aby smuklej wyglądać i ładniej.
Okna są zabite na dobre:
Czy tam mróz, czy burza, czy słota?
Twoje oczy są tak podobne
Do oczu ostrożnego kota.
O, jak serce moje zamiera!
Czyżby życie ze mnie uciekło?
A tę, która tańczy teraz
Niewątpliwie pochłonie piekło.
Pino -- 26.01.2010 - 13:33Agawo
To Buddy “zasługa”, te słowa. Mnie tylko przypadło w udziale nieświadome (do czasu) podążanie za nimi. Znaczy – nie liczy się. :)
A tę cytatę z Ciebie już widziałam i miałam właśnie poleźć do wcześniejszego tekstu, żeby odpowiedź nasmarować. Ale nie będę już chodzić, bo powyższe też do tematu iluzjonistycznego świetnie pasuje.
I tak spadają kolejne zasłonki. Choć – przypominam sobie hasła gromko rzucane, że przez mój tekst ludzie będą umierać; choć jeszcze Pan Rzecznik (hłe, hłe) na krucjatę do Strasburga się wybiera – to w powietrzu czuć zmiany. O-le! :)
Magia -- 26.01.2010 - 13:37Ależ oczywiście, że pochłonie. :)
W żaden sposób zaprzeczać nie będę, Pinolu.
Magia -- 26.01.2010 - 13:45Ponieważ zaś albowiem moje wizje piekielne znacznie odbiegają od tej “zaklepanej”, tym bardziej jestem nadająca się.
;p
Szpryciarz!
Lepiej zeznawaj, co tam wyczytałaś u fryzjera ;p Skonfrontujemy z Wójcikiem i Markiewiczem…
Pino -- 26.01.2010 - 13:57Figa z makiem :)
I proszę mię tu nie straszyć jakimiś chłopcami.
Magia -- 26.01.2010 - 14:06Jeszcze się zatchnę od tego przerażenia i nieporządek powstanie. No. ;p
Jasne,
piekła się nie boi, a dwóch biednych mainstreamowych historyków, to już proszę bardzo.
Ciesz się, że nie mam na imię Jurek i nie wiem, o czym to może świadczyć. :)
Pino -- 26.01.2010 - 14:11:)
A skąd ja, bidna ciemnota, miałam wiedzieć, których to chłopców Poeta miał na myśli? A?
Wójcików i Markiewiczów to tylu, że strach. No to jak się miałam nie bać?
Magia -- 26.01.2010 - 14:19Jeszcze by mi tu wylatał jaki kot miauczący albo inny specjalista medialny. I co? ;p
Pardą,
jak się nie zastanowię, to odruchowo mi się wydaje, że Ty wszystko wiesz.
Zgódźcie na Drogę Mleczną taksówkę, ja mam już dość...
hi hi
Pino -- 26.01.2010 - 14:29Do Czarnej Dziury, proszę
Szybko.
Nie wie gdzie?
No przecież Mleczną Drogę [...] każdy w sobie ma.
No tam, do środka tego Mleka niech jedzie.
Ino mig!
;)
ps. Idę do Cię.
Magia -- 26.01.2010 - 14:40