Byłam i zagłosowalam..chociaż bliższe prawdy jest..byliśmy i zaglosowaliśmy.
Teraz pozostaje mi tylko czekać na wyniki…oby takie na jakie liczę :)
W oczekiwaniu na godzinę 22, wino dojrzewa, piwo się chłodzi…a w piekarniku dochodzi “mięsiwko”
w drodze z naszego lokalu wyborczego zahaczyliśmy o ten najbardziej znany w Polsce
zdjęcia średnie, ale na żywo robi wrażenie..przede wszystkim pomysł i chęci
Pozdrawiam
komentarze
A to u /was/,
nie dość, że jakieś idiotyczne wybory, to na dodatek prohibicja?
To niby gdzie takie postępowe prawo?
Igła -- 07.06.2009 - 19:42Igła
gdzie takie idiotyczne przepisy? prohibicja? nie żartuj…skąd ten dziwaczny pomysł?
inka -- 07.06.2009 - 19:44W oczekiwaniu na godzinę
W oczekiwaniu na godzinę 22, wino dojrzewa, piwo się chłodzi…a w piekarniku dochodzi “mięsiwko”
Igła -- 07.06.2009 - 19:51hahaha
Igło nie traktuj tekstów zbyt dosłownie:) to że na 22 czekam to nie znaczy że i teraz wina nie sączę, delikatnie, lecz coraz bardziej nerwowo…:)
inka -- 07.06.2009 - 19:55to “dojrzewające” to na specjalny toast:)
I znowu te smakowicie apetyczne zdjęcia:)
i jeszcze o piwie i winie czytam.
No cóż, w proteście nie będę zaglądał na ten blog, o:)
Pozdrawiam bezalkoholowo i dlatego zazdrośnie:), he, he
grześ -- 07.06.2009 - 20:04grześ
proszę, nie rób mi tego:)
inka -- 07.06.2009 - 20:28obiecuję...nic smakowitego już nie dam!!!
Pani Inko!
Co to za najsłynniejszy lokal?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.06.2009 - 20:48Panie Jerzy
Lokal Wyborczy w Czerwonaku pod Poznaniem.
pozdrowienia
inka -- 07.06.2009 - 20:51Inko
Ty się nie daj temu Grzesiu, co?
Macie trzy minuty jeszcze. Mięsko gotowe zapewne, piwo schłodzone, wino dojrzało.
:)
Gretchen -- 07.06.2009 - 20:57Kochani
wino i piwo degustowane, a na mięso z wrażenia nawet nie mamy apatytu:)
inka -- 07.06.2009 - 21:02Oczywiście jakby ktoś
uwierzył, to muszę sprostować, że zaglądać tu zamierzam cąły czas, no:)
A na różne ciekawe zdjęcia tyż czekam.
Co by nie.
A co do wyborów, to w sumie nie uczestniczyłem, znaczy nie poszedłem, jakoś nie miałem weny ni ochoty na uczestnictwo w tym, teraz se słucham wieczoru w yborczego w Trójce, znaczy zaczyna się właśnie, ale jakoś bez emocji to wszystko, prezydenckie czy parlamentarne wybory bardziej mnie ekscytowały zawsze.
pzdr
grześ -- 07.06.2009 - 21:09oj nie ładnie, nie ładnie...
nie chce Pan Grześ brać odpowiedzialności za Polskę...i za to kto wejdzie do PE? oj..a jak przez to, że Pan Grześ nie miał “weny” wejdzie jaki idiota, bo mądremu głosu “grzesiowego” zabraknie?
Ale jest sprawiedliwość..Grześ bez wina i piwa siedzi:)
pozdrawiam gorąco:)
inka -- 07.06.2009 - 21:17Grzesiu
A ja poszłam, znaczy właściwiej będzie polazłam .
Wracaliśmy z Nim z mojej ulubionej wsi, okropnie już chciałam być w domu, ale On mnie zaczął szantażować i grozić przemocą, jeśli nie pójdę. To poszłam. W końcu wobec groźby… :)
Gretchen -- 07.06.2009 - 21:20Mnie też w domu szantażowano,
grożono i rodzicielka ma mnie od antyspołecznych i antyobywatelskich istot wyzywała:)
Ale się nie dałem i nie uległem, za to pojechałem se z okazji dnia miasta mego słynnego na koncert jakiś zespołu co grał muzykę górlaską:) albo quasigóralską, nie znam się na tym, ale całkiem miło było.
grześ -- 07.06.2009 - 21:28grześ
znaczy się rodzicielka delikatna jest, a powinna za ucho do urny pociągnąć Grzesia:)
inka -- 07.06.2009 - 21:37Pani Inko!
Zabawa polega na tym, że oddając głos nie wie Pani na kogo Pani głosuje. Dlatego Pani pretensje do pana Grzesia są nieuzasadnione.
Proszę sobie wyobrazić taką sytuację. Jest dwóch kandydatów z Pani listy w Pani okręgu. Kandydat K, którego Pani lubi i kandydat H, którego Pani nie lubi. Pani jeszcze nie głosowała. Kandydat K ma 499 głosów, zaś kandydat H 501 głosów. Jak chce Pani zagłosować, żeby Pani kandydat wszedł, skoro jest Pani ostatnią głosującą osobą, a do uzyskania 1 mandatu potrzeba 1001 głosów. Proszę wymyślić jak pozbyć się kandydata H i wprowadzić kandydata K. Jak Pani to wymyśli, to wystąpię o nagrodę Nobla dla Pani. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2009 - 11:14