Gdy w pierwszej połowie listopada 1943r. oddział partyzancki AK por. Władysława Kochańskiego-”Bomby” wyruszył z Huty Starej (pow. kostopolski, Wołyń) na akcję przeciwko Niemcom, upowcy, jakoby także walczący z hitlerowcami, tylko na to czekali. Do ataku na ten polski ośrodek samoobrony zmobilizowali około 1200 striłciw. Zamierzano uderzyć na Hutę od wschodu, rozbić samoobronę i zepchnąć uciekinierów na prawy brzeg rzeki Słucz, gdzie na odcinku ok. 25km czekali już na nich siekiernicy uzbrojeni w siekiery, topory, widły, kosy i noże.
Plan ten pewnie powiódłby się, gdyby nie niespodziewany powrót oddziału „Bomby”. Upowcy pewni nieobecności akowców szli to szturmu „jak po swoje” nie zważając na ostrzał z ckm. Główny atak skierowali na baraki oddziału „Bomby”, w których jednak nikogo nie było, gdyż partyzanci przenieśli się na zimę do ziemianek.
Ciężkie walki trwały przez cały 16. listopada 1943r. Szalę zwycięstwa na stronę polską przechyliło włączenie się do walki sowieckich partyzantów dowodzonych przez kpt. Kotlarowa. W tej sytuacji dowództwo upowskie zarządziło odwrót. Obrońcy Huty przeszli do kontrataku, podczas którego napastników udało się otoczyć, rozbić i rozproszyć. W całej bitwie UPA poniosła dotkliwe straty – 54 zabitych i ponad 40 rannych. Po stronie obrońców i partyzantów sowieckich było kilkunastu zabitych. Podczas odwrotu upowcy zabili kilkunastu Polaków w Kolonii Bielczakowskiej. Ocalało około 10 tys. uchodźców i rdzennych mieszkańców Huty Starej.
Po bitwie por. Kochański jedenastu rannych upowców kazał... opatrzyć i odesłać na furmankach do sprzyjającej banderowcom wsi. Gdyby doszło do odwrotnej sytuacji, polscy partyzanci skończyliby pewnie życie w męczarniach. To kolejny przykład, który można przedstawiać „pożytecznym” ignorantom mówiącym, że w tej wojnie domowej nie było lepszych i gorszych…
Po tej klęsce UPA już więcej nie odważyła się zaatakować Huty Starej.
komentarze
Dymitrze,
ja mam takie zamówienie:), znaczy móglbyś kiedyś napisac coś jak UPA podchodziła do innych narodowości (jaką politykę prowadziła) np. wobec Niemiec, ZSRR , o jej roli w Holocauście itd
Bo to się u ciebie przewija czesto, ale z checią bym poczytał coś tak kiedyś na szerszym tle międzynarodowym przedstawionego w oddzielnym tekście.k
Sorry za zadania domowe:), ale tak mnie naszło jakoś nagle.
pzdr
grześ -- 16.11.2008 - 13:46Grześ
oj, zbiera się tych zadań zleconych. Właśnie ugrzązłem w szukaniu danych nt. osadnictwa i reformy rolnej na Kresach. Proszę sobie wyobrazić, że w bibliotece naukowej w moim mieście nie ma o tym ani jednej książki!
A zbieranie danych o Galicji i Lubelszczyźnie leży.
A propos – nie wiem, czy czytałeś ten koment, który był kierowany do ciebie: http://tekstowisko.com/comment/591808/GRZE
Dymitr Bagiński -- 16.11.2008 - 16:23Do tych informacji można dorzucić prowokacyjny list Romana Drozda, wiceprzewodniczącego ZUwP do ks. Zaleskiego: http://pwpotoczny.blogspot.com/2008/11/list-otwarty-dr-romana-droza-do-k...
+
Kiedyś już Panu napisałem w Salonie, że cenię Pana pracę, i czytam. No, i czytam… Co można powiedzieć.
Pozdrawiam,
referent
——————————————————————
referent Bulzacki -- 16.11.2008 - 16:37referent – wolny kozak, ale dokładny
Referencie
A jednak potrafisz pisać bez błendów! 8-o
Dymitr Bagiński -- 16.11.2008 - 19:40-->Dymitr Bagiński
Przypadek.
Pozdr.,
referent
——————————————————————
referent Bulzacki -- 16.11.2008 - 19:41referent – wolny kozak, ale dokładny
Psia krew!
Jedno źródło robi z Kochańskiego porucznika, drugie kapitana. Wyszło w notce, że miał dwa stopnie jednocześnie. Zmieniam na porucznika, w końcu każdy kapitan mógł być kiedyś porucznikiem.
Dymitr Bagiński -- 16.11.2008 - 19:48Panie Dymitrze!
Cieszy mnie Pańska skrupulatność.
Myślę, że odwrotnej sytuacji po prostu by nie było, bo Polaków rannych w rękach UPA nie było. Jak już z tych rąk się mogli wydostać, to czekał na nich przytulny dół zamiast niewygodnej furmanki.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.11.2008 - 21:12Sprostowanie
oj, zbiera się tych zadań zleconych. Właśnie ugrzązłem w szukaniu danych nt. osadnictwa i reformy rolnej na Kresach. Proszę sobie wyobrazić, że w bibliotece naukowej w moim mieście nie ma o tym ani jednej książki!
A zbieranie danych o Galicji i Lubelszczyźnie leży.
A propos – nie wiem, czy czytałeś ten koment, który był kierowany do ciebie: http://tekstowisko.com/comment/591808/GRZE
Do tych informacji można dorzucić prowokacyjny list Romana Drozda, wiceprzewodniczącego ZUwP do ks. Zaleskiego: http://pwpotoczny.blogspot.com/2008/11/list-otwarty-dr-romana-droza-do-ks.html
Okazało się, że ten Roman Drozd od listu to nie przewodniczący ZUwP, tylko jakiś inny człek, choć zbieżność imion i nazwisk (i poglądów!) zdumiewająca.
Dymitr Bagiński -- 20.11.2008 - 23:12