Czy odkryje kto dno samotności
które w słowa kryjówce dziś mieszczę
poza dnem czy odnajdzie tam jeszcze
gałąź serca – dzikiej winorośli?
Czy odkryje kto ścieżkę dumania
krasnobarwną płynącego rzeką
czy policzy te łzy które pieką
wśród strun moich samotnego grania?
Po cóż prószyć więc łzy na litery
po co w noc o bezsenność kołatać
aby ćwiatką białego papieru
tak oddalać się ciągle od świata?
I za dziką przestrzenią samotną
znaleźć pustkę jak ból wielokrotną.
Zygmunt Rumel, “Samotność”
komentarze
Dymitryju
A niby dlaczego zakładasz, że jesteś sam?
W swojej samotności?
Co?
Samotność to także milczenie.
Igła -- 14.02.2009 - 17:38I ciche trwanie.
Ciii....
cyt.
Dymitr Bagiński -- 14.02.2009 - 17:47Dymitrze
...
Po cóż prószyć więc łzy na litery
po co w noc o bezsenność kołatać
aby ćwiatką białego papieru
tak oddalać się ciągle od świata?
I za dzilką przestrzenią samotną
znaleźć pustkę jak ból wielokrotną.
...
Gretchen -- 14.02.2009 - 21:58Panie Dymitrze!
Chyba mnie Pan rozłożył na łopatki. A może mam zniżkę formy. :)
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.02.2009 - 15:09Panie Jerzy
Ja? Ja nie jestem autorem tego wiersza.
Dymitr Bagiński -- 16.02.2009 - 16:49Panie Dymitrze!
Jak autor nie podpisany to zakładam, że Pański. A nadal nie kumam.
Pozdrawiam
PS. Ślepy jestem.
Jerzy Maciejowski -- 16.02.2009 - 20:49Znaczy
wszystko już jasne?
Dymitr Bagiński -- 16.02.2009 - 21:52Panie Dymitrze!
Tak jest!
:)
Jerzy Maciejowski -- 16.02.2009 - 23:19