- No jak co? Dużo rzeczy ci przysyłałem ostatnio…
- Ale to co wczoraj wieczór cipasie!
- Słuchaj, albo mówisz, albo nie zaśmiecaj mię gadulca, ok.?
- Oj, nie bździwiaj już, nie bździwiaj.
- Nie można było tak od razu? Nie pierdol, tylko mów o co chodzi.
- No te jakieś trąby z festynu, coś ty mi kurwa tu przysłał?
- Aaaaaaaaaaaaaaaa…
- Co mi tu kurwa akasz! Slipknota miałeś mi puścić gołębiem, a nie jakieś chujowinki!
- O maty, Krowa, ale to jest piękne!
- Co kurwa piękne! Trąby z remizy piękne? Z wiekiem gust ci się spacza jak chuj!
- Krowa, chciałem uprzejmie przypomnieć, że na moim gadulcu, tylko ja mam przywilej przeklinać, do chuja miłego!
- No, to dobrze, że się rozumiemy. Kurwa…nawet nie wiedziałem, że edukacja muzyczna może tyle zdrowia kosztować…
- ???
- Ty, ale przyznaj, że nawet tego nie słuchałaś, co?
- A po co? Slipknot nowy miał być!
- W dupę sobie Krowa wsadź knota! Posłuchaj Bejrutu.
- Bo co?
- Bo rytmy. Bo tęsknota. Bo liryzm…
- Ja pierdolę, jeszcze mi na starość na liryzm mu się wzięło! Może jeszcze „K jak kał” mam obejrzeć, bo liryzm?
- Słuchaj do chuja pana, albo wypierdalaj!
- Sorka.
- No. Bo jak zgasisz światło i weźmiesz i zapalisz se świecę zapachową bzianą…
- O kurwaaaaa….
- Stul się.
- No stulam. Wali cię w dekiel Przemo, zaprawdę ci to powiadam. No ale mów, wyżal się.
- …i wiesz, i se zapalisz tą świecę…
- Tę Przemo, TĘ.
- No. I ten. I jak świeca pali się, a ty słuchasz tego, czujesz jakbyś przeniosła się w inny świat. Przysięgam na Snejka. Widzisz normalnie to, o czym śpiewa, choć nie znasz jego języka, no. Tajemnica, radość, smutek, podróż, tęsknota za czymś. No tęsknota. Piękno. Krowa, ja wiem, co ci dalej mam mówić?
- No gadaj, gadaj, może i to ciekawe, ale ty zawsze dużo gadasz. Dasz tego Slipknota?
- Spierdalaj!
- Na żartach się nie znasz?
- Pieprzę. Nie chcesz nie słuchaj.
- Dobra, dobra, mów.
- Ty wiesz, że słuchając tego wraca się do przeszłości? Tej dobrej. I swojej i nieswoje.
- No dobra Przemo, przyślij mi ze trzy, cztery utworki. Zobaczymy, co to.
- Ok. Na zrazie.
- No, nie puszczaj się.
To było wczoraj.
A dziś?
- Ty, gościu!
- ?
- Chuj ze Slipknotem! Dawaj Beiruta!
komentarze
No, no, muzyczka gra ładnie
drugi utwór znałem już, chyba w radio słyszałem , ale nie wiedziałem, co to za zespól.
pzdr
grześ -- 02.10.2008 - 16:05nie znałam
ale utwór 3 mój faworyt:)
AnnPol -- 02.10.2008 - 16:22a ja Neila Younga se
słucham :D
“Beautiful fucking tits man!”
Docent Stopczyk -- 02.10.2008 - 18:16a to ty nie wiesz,
że na tym blogu to dziś znamy TYLKO Beirut?
Hę?
Human Bazooka
Mad Dog -- 02.10.2008 - 20:01przeczytałem
tylko BIERUT ... :P ale w końcu jestem na blogu u esbeka :>
“Beautiful fucking tits man!”
Docent Stopczyk -- 02.10.2008 - 20:03och ty reakcjonisto!!!
Human Bazooka
Mad Dog -- 02.10.2008 - 20:05okej przełaczyłem sie na velvet underground
oni sie kolegują z Havlem ;-) znaczy Lou Reed …
“Beautiful fucking tits man!”
Docent Stopczyk -- 02.10.2008 - 20:06Mad
jak napisałeś tak jest, Lech dał pokaz:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 02.10.2008 - 20:06Ale poszli chłopaki, co?
Kondycyjnie normalnie torpeda.
A ta ambicja.
Bandziory normalnie, bandziory.
Human Bazooka
Mad Dog -- 02.10.2008 - 20:10Lech
Kaczyński?
“Beautiful fucking tits man!”
Docent Stopczyk -- 02.10.2008 - 20:37Ja ci dam kurwa Kaczyński
Nie bluźnimy dziś pod tym wpisem!
Human Bazooka
Mad Dog -- 02.10.2008 - 20:40Beirut jak
Bregovic.
Tak mi się skojarzyło i wydaję zezwolenie na szczelanie
sajonara -- 03.10.2008 - 09:57>Mad - off topęs
czytałeś o ostatnim filmie Kusturicy? w “Der Dziennku” go zbesztali niecnie … aż sobie obejrzę, chociaż faktycznie tych Cyganów to już dosyć w jego ostatnich filmach …
a ha polecam Ci “Księgę rekordów Szutki” ... też o Cyganach ale z Macedonii :)
“Beautiful fucking tits man!”
Docent Stopczyk -- 03.10.2008 - 10:02Sajonara
Kurcze, ja wiem, czy to aż tak Bregovicem zalatuje?
Cholercia.
Human Bazooka
Mad Dog -- 04.10.2008 - 10:45Stopczyk
Nie czytałem w “Dzienniku”, ale gdzieś w sieci znalazłem informacje, że to fantastyczny pusty film. Doskonały formalnie.
A ja nie wiem. Zobaczę, to powiem.
Human Bazooka
Mad Dog -- 04.10.2008 - 10:46Sajo
No ostatnio spędziłem kupę czasu na słuchaniu naprzemiennie Bregovica i Beirutu.
I wiesz co?
Posłuchaj ty sobie tego Beirutu. Bo gadasz jak potłuczony.
Human Bazooka
Mad Dog -- 09.10.2008 - 14:07>Mad
no ja też nie widziałęm. a z Kusturicą to trochęjest jak z Motorhead….
“I don’t need to fight
Docent Stopczyk -- 10.10.2008 - 07:22To prove I’m right”
Mad
Bregovicia nie słyszałem z pięć lat. Beirut znam z trzech powyższych przykładów. Pierwszy kawałem rzucił mi takie luxne skojarzenie. I tyla.
Za to dumny jestem, że sprowokowałem tak daleko zakrojone badania analityczne :P
sajonara -- 15.10.2008 - 07:28