Jesień idzie, idzie jesień. Nie ma na to rady
Póki co jest w całym kraju ta prawdziwa polska złota jesień.
Ale nawet jak zamieni się w mokrą, pluchowatą i wlewającą za kołnierz, to warto rozejrzeć się w około. Popatrzeć jak ptaki mokną, jak na pajęczynach w ogrodzie krople deszczu tańczą, a biedny gospodarz musiał wynająć sobie inne lokum.
Warto zadumać się i poszukać w sobie – w głębi serca, w duszy tego letniego ciepła, słońca.
Mieć świadomość miłości, która jest jak ta przyroda: delikatna rozbudzana zewnętrznym światłem, urokiem jej/jego, lub bywa gwałtowna, wzniecona huraganem namiętności…
A kiedy plucha zagości na dłużej i zanim mróz zetnie kałuże, przeskakując je mam wrażenie, że to ja decyduję, którą drogę wybrać. To jakby sprawdzian, tego, czy w trudniejszych warunkach potrafimy się odpowiednio (cokolwiek owe słowo znaczy) zachowywać.
Pamiętam, że jako dzieciak, młodzian, a i często dziś, z wielką przyjemnością pokonuję drogę w te dni, w których dominuje wszechogarniająca plucha, stawiając sobie zadanie: przejść trasę jak najbardziej suchą nogą.
Idę – i mimo trudności, jakimi mnie/nas obdarzyła natura, odczuwam satysfakcję: przecież to ja mam możliwość (podobnie jak w życiu) dokonywania wyboru(ów); przeskoczyć tę czy tamtą kałużę – a może ją obejść? Będzie dalej, ale za to (być może) bezpieczniej.
Tak, to ma przełożenie na (moje na pewno) życie.
Więc nie psioczę, że wszystko takie mokre, szare i beznadziejne.
Przypomina mi się klimat piosenki i wtulając głowę w kołnierz podążam dalej z ufnością, że teraz może być już tylko lepiej.
I oby.
Tutaj się uśmiecham do świata gdyż nie jest taki zły.
Owszem, bywa niebezpieczny i groźny.
Jednak pozostaje kwestia wyboru, którą i jak przyskoczyć/obejść kałużę? jaką drogę wybrać :)
Jest czas na słowa, jest czas milczenia, jest czas być w słońcu, jest czas być w cieniu…
komentarze
Panie Marku
Refleksyjnie…
Drogi, wybory, kałuże, niebezpieczeństwo. Bardzo pięknie.
Czytałam kiedyś książkę pod cudownym tytułem Odwaga.Radość niebezpiecznego życia .
“Nie, nic nie jest bezpieczne.
Takie jest moje przesłanie. Nic nie może być bezpieczne, bo życie bezpieczne jest gorsze od śmierci. Nic nie jest pewne.
Życie jest pełne niepewności i niespodzianek – oto jego piękno!
Nigdy nie dochodzisz do momentu, w którym możesz powiedzieć: „Teraz mam stuprocentową pewność”. Kiedy mówisz, że jesteś czegoś pewien, deklarujesz swoją śmierć; popełniasz samobójstwo.
Życie toczy się pośród tysiąca niepewności. Na tym polega jego wolność. Nie nazywaj tego brakiem pewności.”
Osho
Z takiego miejsca mieć w sobie słońce, nieustannie iść...
Czasem zmrużyć oczy nigdy ich nie zamykając.
Gretchen -- 29.09.2009 - 14:53Pani G…!
Piękny komentarz.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 29.09.2009 - 15:12Ślicznie dziękuję
WSP Gretchen & Jerzy
:)
Ukłony
MarekPl -- 29.09.2009 - 18:22______________________________
Nie wszystko jest takie oczywiste
Pikna piosenka
i tekst też.
grześ -- 30.09.2009 - 12:37