Jaś i Marysia żyli sobie na wsi w Brandenburgii. Pewnego wieczoru czując ponad wszelką wątpliwość, że są dyskryminowani przez Hansa i Margot, postanowili się bronić. Jaś szukał porad w sieci, podczas gdy Marysia radziła się jeszcze teściowej, czy lepiej byłoby zadzwonić do „Radia Maryja“, czy od razu po zaprzyjaźnionych Czeczeńców.
„Mam coś!“ – krzyknął podekscytowany Jaś. – „Broszurka jest nawet po polsku!“
Po czym błyskawicznie zatopił się w lekturze „Obrony przed (rasistowska) dyskryminacją“, by po chwili znowu krzyknąć do Marysi:
„Dzwoń po Czeczeńców!“
Ta tak oniemiała z powodu nagłej desperacji Jasia, że aż wypuściła z ręki słuchawkę, a głos teściowej odbił się z hukiem od podłogi i zamilkł.
„Ależ Jasiu…?“
„Dzwoń po Czeczeńców, nie mamy wyjścia! Słuchaj:
„Każdy człowiek powinien mieć równe szanse i być uczciwe traktowany. Niezależnie od tego, czy rodzina Państwa pochodzi z innego kraju, czy mają Państwo inny, niż większość, klor skóry, kształt oczu, czy też mówią Państwo z rosyjskim akcentem.
“Mówisz z ruskim akcentem? Do tego trzeba będzie ostrzec Kazia, żeby się dobrze zastanowił, czy chce zostać aktorem, bo mogą go legalnie załatwić o kasę” – powiedział zaciągając się papierosem Jaś.
“Eee?”- wydusiła z siebie Marysia.
“No zobacz “- Jaś wskazał palcem na tekst w ramce:
Jeżeli kręcony będzie film o Nelsonie Mandeli, to aktor o białym kolorze skóry nie może wnieść skargi, że rolę tę zagra tak samo dobrze i tylko w wyniku dyskryminacji nie otrzyma gaży.
“Do tego popatrz, sami przyznają się, że nawet jak masz już ten ruski akcent i w końcu znajdziesz w gminie rozjemcę, to nie można mu zaufać” – ciągnął Jaś. „Patrz tutaj, co będzie jak się nadziejesz na tego niehonorowego? “- odrzekł Jaś z nutką niepewności w głosie,a Marysia rzuciła okiem na wskazane zdanie w tekście:
Rozjemstwo w gminach: W wielu gminach rozjemcy pracują honorowo.
“Niech to!”- krzyknęła Marysia. “Tu radzą w naszym przypadku!” i przeczytała:
… źle obsłużono Państwa w sklepie, a w dyskotekach, albo restauracjach Państwa zignorowano:
Można skierować skargę do właściciela zakładu, bądź jego organu nadzorującego (Gewerbeaufsichtsamt). Jeśli klienci (imigranci lub Niemcy) z powodów rasowych nie są obsługiwani, bądź nawet wpuszczani do lokalu, to świadczy to o jego braku etyczności i profesjonalizmu.
“Mowiłem ci! Dzwoń po Czeczeńców “- odparł gasząc papierosa Jaś. “W Radiu Maryja nam nie pomogą, jak się dowiedzą, że lokalowi Hansa i Margot brakuje etyczności.”
http://www.masgf.brandenburg.de/media/lbm1.a.1333.de/diskriminierung.pdf S.44-53
komentarze
O witam,
Tak przypadkiem się na tę notkę natknąłem.
Mam nadzieję, że działalność blogerska tu będzie kontynuowana:)
Pozdrówka.
grześ -- 18.02.2009 - 22:47@Grzes
Postaram sie ;-) Na razie rozgladam sie po zmroku
Pozdr.
styx -- 19.02.2009 - 20:36Ano porozglądać się trza,
choć akurat dziś TXT jakieś niemrawe, pewnie dlatego, że ja się nie logowałem:)
grześ -- 19.02.2009 - 21:49styx
nooo, powitać,
tolerancyjnie :)
gdzieś ta notka chyba schowana była przez chwile:))
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 19.02.2009 - 22:11@max
strasznie fajnie sie znowu spotkac:)
ze tez tu wczesniej nie wpadalam…
Pozdr.
styx -- 19.02.2009 - 23:15Tu jest
więcej znajomych panie Styksie.
Igła -- 21.02.2009 - 12:44Igła,
Pani
prezes,traktor,redaktor
max -- 21.02.2009 - 13:17@Igla
ciesze sie i obiecuje czesciej tutaj bywac
Pozdr.
ps.: Max ma racje jetem kobieta, mimo tego yx w moim nicku;-)
styx -- 26.02.2009 - 12:06Czego to dzisiaj
kobiety się nie chwycą żeby nie zostać uznane za feministki?
Igła -- 27.02.2009 - 18:16Kiedyś nazywały się po prostu – Kowalska.