2 razy K. Czyli alfabetu muzycznego część VI

Wczoraj jakoś przypadkiem słuchając muzyczki na kompie, trafiłem na ,,Natalie” w wykonaniu Rynkowskiego. Tak słucham sobie i tak sobie myślę, że przecież to nie jego piosenka a Klenczona, więc poszukałem na youtube wersji oryginalnej i spodbała się jeszcze bardziej.
Pewnie ją kiedyś słyszałem już, ale jakoś zapomniałem i w świadomości zawsze była jednak tylko ckliwa wersja Rynkowskiego. Więc jak ktoś miał tak jak ja, to niech posłucha, zobaczy ile stracił:)

Piękna piosenka, napisał ją Klenczon dla swojej córki Jackie-Natalie.

No to już wiadomo o kim alfabet jest?
No wiadomo.
Jeden z moich ulubionych wokalistów polskich, potrafił być zabawny, liryczny, drapieżny.
Najbardziej ,,rockowy” członek zespołu Czerwone Gitary, ząłożyciel zespołu Trzy Korony, nagrywał też solowo piosenki po wyjeździe do USA, zmarł w wyniku obrażeń po wypadku samochodowym w USA. Stanowczo za wcześnie.
Zostały tylko piosenki, mam wrażenie i nadzieję,że na długo.

Było lirycznie, będzie więc ostro?
Będzie, a czemu nie?

http://www.wrzuta.pl/audio/3Xu5qo58J5/krzysztof_klenczon_-_port

Dla mnie cudowna piosenka, jednocześnie rockowa, pełna energii i nostalgiczna, melancholijna, taka, że tylko się upić przy niej. Najlepiej , Johny Walkerem albo innym rumem. Oczywiście w porcie:)
W ogóle magiczne to jest.
Choć mam jedno złe wspomnienie z tą piosenką: na jakimś koncercie, który kiedyś TVP transmitowała, Klenczonowi poświęconym, zaśpiewał ją Szymon Wydra…
O efektach chyba nie trzeba wspominać?
Powiem krótko: profanacja w każdym calu…

Dobrze, zapomnijmy o tym smutnym incydencie i idźmy dalej.
Są wakacje, w wakacje wiadomo, że jeździ się nad jeziora.
Najlepiej na Mazury.,
Więc wróćmy na jeziora.

Hm, łapię się na tym, że nie za bardzo wiem, co napisać o tych piosenkach, bo po prostu każdą się musiałbym zachwycać, a to nudne będzie…

Więc może teraz tak hippisowsko?
Kwiaty we włosach i te sprawy…

Kurde, czy ktoś obecnie umie stworzyć piosenkę naiwną, lekką, prostą ale by nie sprawiała wrażenie, że to kicz i badziewie?

A teraz znowu bardziej lirycznie i spokojnie będzie, wszyscy pewnie znają, Historia jednej znajomości…
No nie dało się tego ominąć.
Nawet jakbym chciał, ale nie chcę, bo lubię:)

Dobra, by sie panie i nadwrażliwi panowie nie wzruszyli zanadto, szczególnie tym psem z ,,Głosem Wybrzeża” w pysku:), to zmiana klimatu.

http://wolfspider.wrzuta.pl/audio/vLYk5hrQbH/klenczon_10_w_skali_beaufor...

No tak też Czerwone Gitary grały, dzięki Klenczonowi oczywiście

Dopisek z g. 21.39

Oczywiście nie Czerwone Gitary, ale Trzy Korony (dzięki dla pana Jerzego za korektę), których utworami też są ,,Port: i ,,Spotkanie z diabłem”.
Reszta (poza ,,Natalie”) to repertuar Czerwonych Gitar

A teraz kolejna ballada piekna, już sam tytuł mi sie podoba:)

A jako że niedługo jesień, to powiew jesieni przedwczesny. A jaki fajny jest w tej piosence kontrast między smętnymi zwrotkami a takim żywym refrenem, w ogóle ładna rzecz, pewnie wszyscy znają też, ale co tam:

Hm, a na koniec?
Każdy szanujący się rockman musi mieć w swoim repertuarze piosenkę o diable:), ma i Klenczon, więc na koniec ,,Spotkanie z diabłem”

To tyle…
W alfabecie jeszcze Queen kiedyś będzie i więcej pomysłów chwilowo brak.
A może dziś w nocy zapowiadany tekst o Osieckiej.
Oczywiście z ilustracjami muzycznymi.
Zapraszam wszystkich, Delilah szczególnie, bo jej obiecałem, że ten tekst będzie, jak nie dziś to niedługo:)

Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Panie Grzesiu!

10 w skali Beauforta to utwór nagrany z „Trzema koronami” a nie z „Czerwonymi gitarami”.

Poza tym wszystkie piosenki rewelacyjne.

Pozdrawiam


Panie Jerzy,

dziękuję za korektę, poprawiłem.
Choc chwile później wyczytałem na Stronie Trzech Koron, że była i wersja tego utworu z Czerwonymi Gitarami nagrana:

http://kklenczon.republika.pl/

Więc już sam nie wiem czy się pomyliłem czy nie.

pzdr


>grześ

mogła być, bo to chyba jest jego stara piosenka z tego co czytałem, ale nagrania chyba nie ma

a co do Twojego pytania o Chorwację to polecam to forum

moja żona mówi że można wjechać na dowód ale tylko od granicy z UE … ale sprawdź :)

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


Spoko, Docncie, dzięki

za info na privie i tu o Chorwacji, ale z pewnych przyczyn wyjazd nieaktualny:(

pzdr


szkoda

bo morze fajne mają ... ale ceny dość wysokie jak na mój spartański gust :)

I’d rather be a free man in my grave
Than living as a puppet or a slave


Grzesiu!

Mnie przez całe młode moje życie zastanawiało, jaka niesłychana paralela jest pomiędzy Bitelsami i Czerwonymi Gitarami. Coś niesłychanego.


Hm, ano racja.

nawet Klenczona do Lennona porównywano, a Krajewskiego do MacCartneya.

pzdr


Ble.


Spadaj,

nie lubisz?


Nie,

to było takie ble egzystencjalne.


Subskrybuj zawartość