Panie Sergiuszu,

Panie Sergiuszu,

ja w zasadzie podzielam zdanie Jareckiego: nie widzę powodu, żeby wymuszać wymianę dowodów datami. Natomiast widzę sens uzależniania od posiadania nowego dowodu wydawania innych dokumentów (paszportowych, samochodowych, notarialnych). Trwało by dłużej, ale by się ułożyło.
Jak czasem jeżdżę przez Austrię, to spotykam samochody z tak zabytkową rejestrację, że się zastanawiam, czy aby nie sprzed anschlussu. Nikomu to nie przeszkadza.
Ta pochopność urzędnicza jest śmieszna.

Ale równie śmieszne jest powoływanie się na argumenty wzięte z USA i Wielkiej Brytanii. Muszę przyznać, że nigdzie nie byłem częściej legitymowany niż w USA. Głownie w sklepach, ale i na autostradzie ze trzy razy mnie rangersi zatrzymywali i jak zobaczyli to co u nas wydawano jako „międzynarodowe prawo jazdy”, to zaraz jakiś id chcieli zobaczyć.

Ale nie odbieram wolnościowcom wszystkich racji. Bynajmniej. Wiek XX był wiekiem ograniczania praw i wolności (nie mam tu na myśli totalitaryzmowi, ale na zachodnie państwo socjalne z jego powszechną administratywizacją życia). Wolnościowcy czasami wyglądają jakby zawracali kijem Wisłę, ale przypominają, że niektóre rozwiązania nie są dane przez Pana Boga, tylko zaprowadzone przez ludzi. Dzięki temu, ci coo chcą mogą się opowiadać za, albo przeciw. Podporządkowanie się prawu nie oznacza jego ślepej akceptacji (zwłaszcza zaś akceptacji jego zaplecza aksjologicznego).

Opowiem na koniec starą (może znaną Panu) anegdotę.
Melchior Wańkowicz wziął kiedyś udział w wiecu sufrażystek na UJ. Wysłuchawszy ich narzekań na nierówne traktowanie i krępowanie wolności, wszedł na trybunę.
Gorąco poparł wszystkie postulaty aktywistek, a potem zaproponował, żeby na znak protestu wszystkie kobiety studiujące… wypisały se z Uniwersytetu.


Pan Y, identyfikowalny co do IP, długo dziwi się co poniektórym blogerom, a przy okazji składa Życzenia Noworoczne By: yayco (33 komentarzy) 29 grudzień, 2007 - 22:29