Nie zgadzam...

Nie zgadzam...

... się tym razem ani trochę.

Po pierwsze, to dzisiejsze rodzime bydło do szabli nadaje się dokładnie tak samo jak do myślenia.

A to z tym socjalem i lewicą... Nie chciałbym się wymądrzać, ale cholera, jak ludzi przekonać, że kręcąc się w tych oświeceniowych przaśnych pojęciach nigdzie nie dojdą. Lewactwu oczywiście te myślowe kategorie służą jak najbardziej, ale nikomu innemu.

A tak przy okazji, to zaczałem się od paru dni zastanawiać nad taką oto sprawą... (Nie na temat niby, ale w związku z tym tam “rabowaniem bogatym innymi korwnizmami”.)

Jaką szansę mógł widzieć Korwin latem pamiętnego roku ’92 na to, że jego żądanie opublikowania list agentów we wszystkich partiach SPOWODUJE COKOLWIEK INNEGO NIż OBALENIE, SłABEGO PRZECIEż RZąDU OLSZEWSKIEGO, i utrupienie samej idei lustracji?

No bo jeśli ta szansa była naprawdę niewielka, to komu ta jego słynna akcja naprawdę służyła? Hę?

Takie mam ostatnio myśli na temat liberalizmu i jego rodzimego Wielkiego Guru.

————————-
triarius


Idealizm i apetyty By: alga (4 komentarzy) 6 styczeń, 2008 - 00:31