Jotesz,

Jotesz,

widzę, że ty z tych refleksyjnych! Dobrze – myślenia nigdy dość! A teraz krótko. Piszesz: “to złe pole do domysłów odgadujących intencje?” Jakoś ja nie widzę, by galopujący gdzieś snuł domysły. U mnie na monitorze stoi co innego – widzę wyraźnie, że on informuje, a nie dywaguje. Pokaż jedno pytajnikowe zdanie wyraźające tylko domysł, a nie twierdzenie.
Co do “świńskiego” a nie “końskiego kłamania”... Widzisz chodzi o semantykę i frazeologię. Tak nam wyszło w tym naszym rolniczym polskim języku, że słowo “świńki” nacechowane jest pejoratynie. Gdybym użyła określenia “koński”, “końskie” musiałabym pisać np. o zdrowiu. A nie o to mi chodziło.
P.S. nie cenię kina amerykańskiego (poza kilkoma wyjątkami), ale nie martwiłoby mnie, gdyby świat czegoś tam, nawet komiksowo, dowiedział się o historii mojego kraju. Tyle.


Na kłopoty Mel Gibson By: gama (9 komentarzy) 6 styczeń, 2008 - 18:22