--> jotesz

--> jotesz

Napisales: – “Choć jako laikowi, wydawało mi się, że bossa nova to takie jazzowe ułagodzenie ludowej samby, dokonane przez obu wymienionych panów i skwapliwie podchwycone przez zachwycony świat.” – dokladnie mozna tak powiedziec.

Z tym, ze nalezaloby uscislic slowo “ułagodzenie”. Majac na uwadze “dzikosc” i goraczke wielu odmian samby – i to nie wszystkich, ta najprawdziwsza (jak twierdza rozni tacy) to ma zaledwie ok. 105 cwiercnut na min – mozna powiedziec, ze bossa nova to lagodniejsza forma.

Natomiast pod wzgledem muzycznym, a przede wszystkim harmonicznym bossa nova jest o wiele bardziej bogata i skomplikowana.

Natomiast tango i Piazzolla to troche zupelnie inaczej bylo.

Tak na szybko to polecam strone http://www.tango.art.pl/ a szczegolnie artykul http://www.tango.art.pl/artykuly/new_groves.htm

Najpiekniejszym tangiem “artystycznym” bylo, jest i pewnie dlugo jeszcze bedzie “Tango” Isaaca Albéniza

Jerry


UCHEM LAIKA... szczęśliwa siódemka (4) By: chamopole (8 komentarzy) 14 styczeń, 2008 - 10:59