wilgoc

wilgoc

pamietam, jak stacjonowalem w czasie odbywania sluzby ojczyznianej wojskowej w garnizonie przy jeziorze, jednym z tych najwiekszych. podobnie jak w szanghaju, problemem nie bylo zimno, tylko wlasnie wilgoc, przegryzajaca sie przez dowolna ilosc ubran. potem wystarczylo pare stopni mrozu i ubrania po prostu zamarzaly i sztywnialy jak deski.
nigdy pozniej juz tak nie marzlem jak wowczas. bo na suchym mrozie, o ile nie ma wiatru, to nawet i 30 stopni niegrozne.


Szanghaj w styczniu By: maydox (14 komentarzy) 22 styczeń, 2008 - 03:36