Pan Iwrit

Pan Iwrit

Niby racja ze ilosc znakow ograniczona, ale pisanka rozni sie znacznie, wiec uczymy sie jakby podwojnie.
No i w druga strone.Wiec trzeba reke wycwiczyc. Plus te samogloski, ktorych nie ma, a sa. I na dokladke moga byc wymawiane dlugo lub krotko.
I te hei, ktore sie pisze, a sie praktycznie nie wymawia, alef tez sie nie wymawia i te 5 literek (ch,m,n,f,c) ktore postawione na koncu wyrazu rozni sie od tym samych literek tylko postawionych w srodku wyrazu…;-)

I drukowane ain myli sie z cadi ( przez nie polecialem do okulisty i zamowilem okulary) i pej myli sie z fej bo w druku nie stawiaja kropki w srodku pej,to samo z kaf i chaf ktore tez niczym sie nie roznia… i kiedy pisac kaf, a kiedy kof?

Rozumiem Jotesza. Ale moge powiedziec, ze pewnego dnia zaczynasz to kumac, choc w dalszym ciagu jak nie znam slowka to moge przeczytac je inaczej. I nikt mnie nie zrozumie, a juz ja sam napewno nie bede wiedzial o co chodzi;-)

Skorzystanie z internetowej strony mojego banku powodowalo przez wiele miesiecy rostroj zaladka, ale w koncu nie wytrzymalem i zasiadlem do kompa z postanowieniem, ze juz po raz ostatni pobieram kody – klucze potrzebne do zalogowania i korzystania z uslug bankowych przez internet.

Mimo, ze mialem pomoc osoby piszacej, czytajacej i mowiacej biegle po hebrajsku zajelo mi to sporo( okolo godzinki) czasu, ale to moze rowniez kwestia bankowych zabezpieczen i procedur.

Jotesz napisalbym np tak: יוטאש
ale na xipetotecu sie poddaje…;-)


Tel Awiw - cmentarz By: xipetotec (23 komentarzy) 18 luty, 2008 - 00:10