Panowie proroctwom i wyroczniom przeciwni:

Panowie proroctwom i wyroczniom przeciwni:

Na miejscu Donaldu proroctw Jadwigi bym nie lekceważył. W antyku, każdy przyzwoity decydent, zanim coś postanowił, do stosownej firmy wróżbiarskiej się był zaudawał i proroctwa grzecznie wysłuchiwał. A potem, w razie wróżby niepomyślnej lub mętnej ostro kombinował, jak by tu los przechytrzyć, bogów nieprzychylnych wyrolować, a w najgorszym razie udobruchać.

I tyle. Poza irytującą niektórych formą (no bo jakże profesorka może robić za wyrocznię) i adresatem w osobie waszego idola w całej sprawie nie ma nic co zasługiwałoby na taką siekaninę jakiej się z lubością oddajecie.

Wyrocznia to wyrocznia. Ona i bez chemii wieszczyć potrafi. Za to chętnie baranki w rytualnej ofierze przyjmuje, szczególnie gdy się jej same podkładają...

serderczne wyrazy:-)

merlot


Po jakie cholere potrzebni są nam prorocy? By: Zenek (32 komentarzy) 25 luty, 2008 - 08:32