re: Sałatka na wiosnę czyli mój stary smakoszkowy tekst.

re: Sałatka na wiosnę czyli mój stary smakoszkowy tekst.

dopiero teraz dotarłam, bo jakoś ostatnio lektury netowe wszelkie zaniedbywałam.

Mi się podoba zwłaszcza prosta wersja tej sałatki, bo do oliwek jeszcze chyba nie dojrzałam, a i za surową papryką nie przepadam. Za to pomidor z fetą – śliczne połączenie.

Co do szopskiej, to ta, którą w Bułgarii jeszcze jakieś pięć lat temu podawali, to to były same pomidory z ogórkami tamtejszym serem syrenje, podobnym do fety, ale suchszym niż to co w sklepach się kupuje, i przemielonym tak, że to bardzo lekkie było, posypane. Bez żadnej oliwy czy innych cebul. A wersja rozszerzona, co zza ramienia mi podpowiadają, to nazywała się tam chyba sałatka grecka.

A w ogóle pomidory i feta, z ogórkiem, sałatą i sosem czy bez, to świetna sprawa, zwłaszcza latem w ogrodzie, przy upieczonym na grillu mięsku. Hmm

ps. cieszę się, że moja sałatka doszła aż do takiej lubioności i ją Grześ tam na drugim krańcu Polski pałaszuje :-)


Sałatka na wiosnę czyli mój stary smakoszkowy tekst. By: tecumseh (15 komentarzy) 28 marzec, 2008 - 18:09