@Poldek

@Poldek

Proszę Pana, ja rozumiem, że dla osoby głęboko wierzącej Kościół ma wymiar sakramentalny, duchowy i jako taki – nie poddaje się ocenie w “ziemskim” wymiarze. Trwa i trwa a wieki mijają...

Niemniej jednak, Kościół nie jest jeno wspólnota duchową, lecz ma konkretną – ziemską właśnie – formę egzystencji i występuje jako określona siła polityczna, która udziel lub nie poparcia, promuje lub gani dane idee. Jako osoba nie związana z Kościołem nie będę dumał nad jego wymiarem sakramentalnym, bo to nie moja sprawa – ale mam prawo do oceny jego działalności w wymiarze doczesnym, gdzie mieni się jako wielka siła moralna, ale jest wewnętrznie przeżarty zgnilizną i brakuje mu woli aby to zmienić. Pogodził się z tym stanem rzeczy, pogodził się z tym, że praktyka życia parafialnego to koniunkturalni proboszcze łasi na kaskę i apanaże. Kościół pogodzony z tym, że jego medialną twarzą jest Rydzyk, Kościół otwierający bramy świątyń Nowakowi. Kościół, który publicznie staje się słyszalny jedynie w “obronie życia poczętego” a milczący w każdej innej ważnej sprawie. Kościół, który wpycha się do szkół, do sądów, do urzędów, ale nieobecny tam, gdzie go najbardziej potrzeba.

Panie Poldku – ja Pana szanuję, ale proszę mnie nie czarować chreścijańską duchowością. Ja do Kościoła nie chodzę a też mam rodzinę, dziecko, przyjaciół i pracę. I nie czuję się “wybrakowany” z powodu braku ewangelicznego wsparcia. Natomiast drażni mnie pycha i samozadowolenie niektórych katolickich aktywistów, którzy mienią się solą tej ziemi, podczas gdy praktyką życia duchowego większości naszych wiernych jest wiara powierzchowna, konwencjonalna i nieznosząca wszelkiej inności.


Pytania o miejsce Kościoła w Polsce By: Ziggi (17 komentarzy) 22 czerwiec, 2008 - 13:24