A gdzie coś z pólnocy?

A gdzie coś z pólnocy?

w pewnym pieknym języku, który wyjątkowo niezrozumiały jest i języków pokrewnych ma chyba tylko ze dwa, w jednym piosenka się już pojawiła, ta najbardziej znana i pierwsza, a teraz cuś takiego:

A teraz cos równie niezrozumiałego, choć daleko i językowo i geograficznie i klimatycznie od pierwszego utworu:

A jeszcze może ten pan:

U niego to tylko rozumiem jak wykrzykuje ,,marihuana” i ,, de la grande babilon”:), ale i tak go lubię, może własnie za to:)


Kilka piosenek, które N lubi, chociaż ich nie rozumie By: yayco (26 komentarzy) 20 lipiec, 2008 - 21:41