@poldek34

@poldek34

To był patrol straży miejskiej,który “nakrył” mnie na podrzuceniu torby ze śmieciami
w przypadkowym (nie przeznaczonym do tego miejscu).
@grześ – w sprawie pecha zgadzam się z moją koleżanką, twierdzi ona iż przeważnie jest to tłumaczenie (wymówka ) dla osób słabych mało zdyscyplinowanych.
Miałam napisać więcej ale padam(nie należę do zbyt mocnych),więc dobranoc, do następnego razu:)

ps.
jestem słaba ale przestałam myśleć w kategorii pech-fart. Wiedząc, że jestem słaba
cały czas proszę o pomoc.Czasem dostaję ją od razu a czasem czekam, czekam.
Czekanie skraca i umila liczenie błogosławieństw.Jest takie powiedzenie:
“licz swoje błogosławieństwa nie przekleństwa”.Jak się zacznie liczyć to można
dziękować a dziękowanie to bardzo przyjemne i radosne działanie.
Dziękuję więc przy tej okazji wszystkim, których pomocy nie zauważyłam lub
zauważyć nie mogłam.Dziękuję, że jesteście ze mną, jestem pewna, że wewnętrzne ciepło, które na co dzień mi towarzyszy to pochodna waszych dobrych myśli słanych w moją stronę.


Teatr pisania. DZIENNIK 2001 - 2005 (22) By: bianka (5 komentarzy) 30 sierpień, 2008 - 13:23