Widzi pan,

Widzi pan,

żeby to nie było wczoraj/dzisiaj to bym pana obśmiał a tak, to nie wypada.
I już.

Bo problem nie jest w cytacie z pana, bo tu generalnie się zgadzam.

Problem jest w tym, coś pan zauważył w swoim pierwszym wpisie.
Generalnie, jak ja paniał?, to że jedni piszą a potem pan Bóg kule nosi.
I ja, w zasadzie się tego trzymam.

Otóż napisałem – Nieszkodzi
Zupełnie co innego mając na myśli.

No ale właśnie zupełnie mi to nieszkodzi.
Coś pan z tego wyczytał.

Pan wołasz, mów ze mną o tym co ja napisałem.
A ja odpowiadam co mi akurat po przeczytaniu do głowy przyszło.

Pan się burzysz a ja się śmieję.

Bo czy to jakie seminarium jest, te całe TXT?
Albo co?


Ja i moje lustro: intymność By: yayco (25 komentarzy) 2 listopad, 2008 - 11:42