Z ręką na sercu

Z ręką na sercu

muszę napisać,że Wasze,drodzy Konfederaci, ciepłe słowa są lekiem na całe zło.
Napewno odskocznią od tego,co niesie codzienność.

Jak z powyższego wynika człowiek nie jest sam,zawsze gdzieś tam w mroku zamigota światełko nadziei,zrozumienia.Nawet w Tym niby beznamiętnym wirtualnym świecie znajdziesz bratnią duszę.

Po raz wtóry,
bardzo serdecznie dziękuję wszystkim za odwiedziny!!!

Szanowna Bianko o tykwach i swoim nimi rozczarowaniem napiszę wkrótce,być może po południu.Pięknie dziękuję za wizytę.

WSP Lorenzo kilkakrotnie zamiarowałem dryndnąć do Pana,ale skrupuły wzięły górę.

WSP Yayco kapitalne,że znalazł Pan chwilkę,by zajrzeć do mnie.

WSP Sergiuszu jest mi głupio,że wcześniej nie wspomniałem o tym,że Pan dużo wcześnie także oprócz Grzesia,Igły i Maxa przypominał o TXT,przepraszam!
Cóż zrobić kiej nie potrafię wyrugować ze swojego jadłospisu masła i mięch wszelakich.

WSP Grzesiu jak widzisz jednak mam sklerozę.

WSP Max widzę,że już mnie poganiasz.Postaram się.

Aby nie było tak słodko w naszym starym kółeczku i aby podtrzymać swoją nieujarzmioną zgryźliwość muszę wciepnąć tu kilka słów rozczarowania.
Zabrakło pod moim wpisem kilKu osób,co do których żywiłem ogromną sympatię.

Brak odzewu z ich strony ciutkie deprymuje,ale z kolei potwierdza starą maksymę,że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

Pozdrawiam


Szanowni Konfederaci By: Zenek (27 komentarzy) 7 listopad, 2008 - 15:32