-->Zenek

-->Zenek

O!, i to mi się podoba, odciął się Pan i jest git! Mało Pan z mojego tekstu i komentarzy zrozumiał, ale to, prawda, nie jest jeszcze warunek, żeby nie pisać. Można pisać o wszystkim, nawet kiedy się nie rozumie; sam tak robię, więc nie będę innych pouczał.

W sprawie krwi. Dla mnie najprzyjemniejsze uczucie, kiedy już wypiję z rana kawę, to jest wtedy, jak gorąca krew dużego żubra zaleje mi twarz. Nacieram się krwią, skaczę w czerwonej kałuży, prycham w górę krwistymi bańkami. Taka słabość. Moim koledzy mówią, że to nie krew, ale farba, ale ja uważam inaczej. Bo ja kocham żubry.

Czołem, dziękuję za poświęcony mi tekst. Proszę co jakiś czas o mnie pisać. Startuję w konkursie na blogera przyszłego roku,

referent

PS. Ten fragment o upokorzeniu i zniszczeniu mnie zmartwił. Niech Pan wskaże łobuzów (łobuza). Pójdziemy tam grupą i wybijemy z głowy.

—————————————————————-
referent – wolny kozak, ale dokładny


Na przekór kibolom By: Zenek (15 komentarzy) 12 listopad, 2008 - 05:45