Grzesiu

Grzesiu

Przyjechalem 8 lat temu do Hiszpanii i do tej pory nie postalo mi w glowie, zeby domagac sie dla mnie jakis przywilejow tylko z tego powodu , ze skadinad pochodze. Bo wychowanie w moje kulturze nie pozwala na to, zeby ktos pozwolil mi zamieszkac w jego domu, a ja z tego domu mialbym meline zrobic.
A niestety, nasi politycznopoprawni idioci na takie cos wlasnie pozwalaja. Normalna rodzina, to takiego lokatora wynioslaby na kopach ze swojego domu.

Teraz tzw. “multikulturowosc”.
Ja nie wiem, co Ty rozumiesz przez to, ale jezeli mieszanie sie roznych kultur w jednym miejscu zamieszkania, to mylisz sie calkowicie. Takie cos nie istnieje. Istnieja pozory, jak na przyklad mieszane malzenstwa, wspolne koncert, czy tez czasem pracownik z innego obszaru kulturowego. Ale sa to wyjatki, ktore tylko gre pozorow potwierdzaja.
Kto mieszkal lub mieszka w miejscu gdzie zyja osoby wywodzace sie z roznych cywilizacji, ten wie ze ta multikulturowosc polega co najwyzej na szczelnym zamykaniu sie w swoim getcie.

I takze z tych powodow co powyzej napisalem ten tekst. O tym ze pozwalamy, zeby ogon krecil durnym psem.


Koniec "cywilizacji białego człowieka”? By: andy661 (5 komentarzy) 15 listopad, 2008 - 18:00