Arundati,

Arundati,

jaki klucz?

Pisałem chyba w pierwszym odcinku, albo w jakimś komencie.

Filmy, które mnie poruszają, które są mi bliskie, które są może nie najwybitniejsze nie najpopularniejsze ale mają te kilka scen, które zapadają.

“Inwazja” będzie prawdopodobnie też opisana.Ale jeszcze nie teraz, bo jej na razie nie posiadam, a by cuś rzetelnie opisać, trza to po raz kolejny mi obejrzeć.

Mogę zdradzić, że na pewno niedługo coś ze Skandynawii:) i dwie albo więcej rzeczy z kręgu kultury iberyjskiej czy nawet iberoamerykańskiej, choć nie tylko.

A może wcześniej zupełnie coś innego?

kto wie:)

pzdr


Z notatnika filmowego Grzesia cz III. Dziś klimaty świąteczne. By: tecumseh (27 komentarzy) 18 grudzień, 2008 - 22:45