Gretchen,

Gretchen,

oj nie gniewaj się... :) Albo jak chcesz, to się gniewaj, zniosę to mężnie.

Najwyżej umknę w przebraniu kobiecym, hi hi.

Masz zamiast kwiatków na przeprosiny:

Panie yayco – nieee. Przez ostatnie tygodnie, to i owszem. Ale dziś poczułam, że mnie coś rozkładać zaczyna, więc urządzam sobie chilloutowy dzień burżuja. No powiedzmy, że wieczór, bo w ciągu dnia musiałam się uganiać za sprawami i zmarzłam.

pozdrawiam wszystkich znad szklaneczki coli


Oh, Santiana gained the day By: Pino (33 komentarzy) 15 styczeń, 2009 - 19:30