Jachoo

Jachoo

ty widzę tak konspiracyjnie raportujesz ze szkoły:)
Może taki codzienny raport z podziemia w HP pt. Co u Jachoo w szkole

A łażenie w t-shircie w deszcz to cudowne jest, nie znasz się:)
Ja nieraz specjalnie mokłem i z siebie jakąś kurtawę zdejmowałem czy koszulę.

A co moknięcia totalnego, przypomina mi się historyjka, jak pracowałem przy zbiorze wiśni gdzieś tak ze 20 km ode mnie i wracałem wieczorkiem rowerkiem, zmęczony, duszno, upał i takie tam.
Więc jedynym moim pragnieniem było, by spadł deszcz, taki ożywczy i chłodny.
No i spełniło, acz w nadmiarze.

Znaczy zaczęła się totalna ulewa, burza, a ja sobie te 20 km jechałem, chyba byłem jedynym rowerzystą, który jechał w ten deszcz, wszyscy pochowani po jakiś przystankach, chronili się gdzies tam i chcieli przeczekać, a ja nie:)

Gorzej że po powrocie do domu w radio usłyszałem, że jakiegoś rowerzystę niedaleko w okolicy piorun zabił...


Idzie na burzę, idzie na deszcz czyli o piosenkach deszczowo-burzowych:) By: tecumseh (10 komentarzy) 11 maj, 2009 - 22:23