O, masz

O, masz

We mnie też jest mnóstwo wqrwu ostatnio. Tłumaczę sobie, że nie mogę zatruwać samej siebie, bo niczemu innemu to nie służy, ale nie działajet .

Mecze nie dla mnie (chociaż ostatnio poprosiłam Jeży, żeby zabrali mnie na mecz Legii, ale to dopiero przede mną), wyrzucanie przedmiotów wydaje się kompletnie pozbawione sensu (przecież to moje przedmioty), jak tu kogoś obić jak się nie stosuje przemocy, słowa obelżywe działają niespecjalnie.

Do muzyki mnie ciągnie rzewnej i delikatnej.

Czytać nie mogę (aczkolwiek myślę nad tekstem o książce, która ostatnio mnie zwaliła z nóg).

Jeść też nie mogę, więc qlinarna odpada…

Ale jakbym tak jednak w jakiś stół... Ale to tak, żeby ten stół...

Gretchen walczy z Drugą.

Ta staroć od lat pomaga mi tak trochę, odrobinę:


Kawałki. Rozkawałkowany. Formą zabawa, treść dopowiedz sobie sam:) By: tecumseh (24 komentarzy) 29 wrzesień, 2009 - 17:57