Grzesiu,

Grzesiu,

e tam, belfer to jest wbrew pozorom wdzięczna praca. Uczniowie niby nie słuchają, a wspominają nawet wnukom! Ja na przykład wspominam belfra od fizyki, zwanego cyrklem. Taki był ostry i twardy, że siał popłoch zawsze. Ale jednocześnie nie dało się go nie lubić. Być belfrem to bardzo fajna praca, nawet jeśli czasem wkurzająca itd. ;-)

Poza tym ilość nie zmienia się w jakość.

Na przykład 1 szklanka Coli jest 1000 razy lepsza niż ciężarówka Pepsi :D


101 czyli Okky Dokky By: sergiusz (20 komentarzy) 14 październik, 2009 - 14:43