Poldku, zdolny jestem:)

Poldku, zdolny jestem:)

a powaznie, nie było to tak od niechcenia, napisałem po prostu w miarę sensowny plan co chcę tam robić (inna sprawa, że na szczęście robić tego nie musiałem).
Plan zas w sumie zawdzięczałem nie tyle sobie, co warsztatom, w których uczestniczyłem wcześniej w Lublinie i mnie zainspirowały.

No i nie stypendia, jedno, niestety, dwa lata temu starałem się o inne i sprawę zawaliłem.

Co gorsza, stypendium było w zasięgu reki (i to półroczne w Niemczech), ale Grzesiowi się nawet literówek nie chciało dobrze sprawdzić w projekcie, który wysłał.

Eh, gupi i leniwy jestem:(

A co do Niemiec, mi tam się nigdy nie nudzi.
A ichn i porządek mnie uspokaja, jak byłem tydzień w Rzymie, to wszędzie mi się wydawało, że jest zbyt chaotycznie, zbyt brudno, zbyt głośno, męczyło mnie to.

Inna sprawa, że nie znam dużych miast niemieckich w ogóle, największe w jakim byłem, to chyba Dortmund albo Frankfurt am main, ale w tym drugim to chwilkę, a w pierwsyzm na peryferiach. tylko.


A może byśmy, tak,najmilsza, wpadli na dzień do Turyngii? Fotobloga o Niemczech część druga, nie ostatnia pewnie:) By: tecumseh (21 komentarzy) 6 listopad, 2009 - 22:21