Pino

Pino

Jeśli chodzi o limitowanie to spoko. Rzecz w ilości nośników. Na przykład gry na tym playS. No, dostał w prezencie maszynę od jednego blogera, znawcy filmów, ale grywa od czasu do czasu z Natalią. Telewizor jest jeden i tak zostanie, a jego babcia chce sobie pooglądać tyż. Spoko.
Komputer tez jest jeden i więcej nie będzie.
A zainteresowanych czterech, bo ja, Iwona, Natalia. Krzysiu ładnie sam opanowuje klawiaturę. Stara się pisać poprawnie i jest bardzo zadowolony z siebie.
Ładnie teraz czyta. Przyniosłem mu ze zdobyczy ze 20 kg rozmaitych bajek, kolorowych książeczek z wierszykami itp.
To, że powkleja rysunki, odpowie na jakiś komentarz to nie przejaw maniactwa rodziców tylko chęć zapoznania malucha z medium dotychczas mu obcym.

Zagrożenie jest wtedy, gdy kompek pojawia się w pokoju malca jako darmowa niania, zastępując telewizor. Swoją drogą, moim zdaniem, wszystko lepsze niż TV.

U nas tego nie było i nie ma. Swoją drogą sam jestem osobliwym przykładem. O ile pamiętam pierwszy raz odpaliłem net w 2005 roku mając 42 lata.
Takie ze mnie dziecię neostrady.

Dzisiaj Krzysiu wklei obiecanego Grzesiowi wampira. Obiecałem mu podczas meczu na którym obudził się Igła. Teraz ogląda dobranockę.

Pozdro

Wspólny blog I & J


Tym razem serio, z powodu się zmartwiłam By: Pino (22 komentarzy) 30 styczeń, 2010 - 17:06