Nihil novi, czyli wprost przeciwnie

Nihil novi, czyli wprost przeciwnie

Tobie podoba się się wykonanie Mai Kleszcz a ja uważam to za żenadę. Ta panna musi sobie pomagać dziwacznym, pełnym symbolicznych podtekstów, image, żeby poradzić sobie głosowo z dość prostą piosenką. No tak to już bywa, kiedy głosu – nawet do tak prostych zadań – nie staje. Panienka Kleszcz się męczy i stąd może to wrażenie “zaangażowania und dramatyzmu”. :)
Dla Sonii Bohosiewicz ta piosenka to banał, głosowo. Dlatego nie są jej potrzebne, odwracające uwagę publiczności, akcesoria. :)

Demarczyk i Przybylska i tak są poza ich zasięgiem.

Dyjak to rozpacz, no ale zgodnie ze starożytnym “porzekadłem pszczół”:
Śpiewać każdy może
Stoję przy mikrofonie
Niech mnie kto wygoni…

Zupełnie jak, w przypadku panienki Kleszczówny.


Historia jednej piosenki- "Rebeka" By: tecumseh (24 komentarzy) 5 sierpień, 2012 - 23:50