Przecież nie pójdziemy tak po prostu spać.
Jest jeszcze jasno, coś nas wzywa. Nowe miejsce? Nieznane? Nie do końca.
Nocą wygląda choć trochę groźnie, za dnia – wcale. Tętni życiem kramów rozłożonych przy nabrzeżu, gwarem rozmów turystów (bezpłatne muzeum!) i pokrzykiwaniem fotografujących. Wtopił się w krajobraz.
Osiadły krążownik.
Miał zapowiadać nowe jutro. I zapowiada. Nie takie?
Idee nie umierają.
komentarze
komentarz
Fajne. Jam już nie z tego pokolenia, które było edukowane w temacie lepszego jutra, więc zapytam: “Patiomkin”?
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 28.12.2007 - 13:06Potiomkim to pancernik,
cokolwiek to znaczy :) A na zdjęciach “Jutrzenka” swobody zapewne, czyli Aurora.
Agnieszka -- 28.12.2007 - 13:11ale wtopa
no, właśnie coś mi nie pasowało :P
Kłaniam się zielono
Sosenka -- 28.12.2007 - 13:19Nie wygłupiaj się,
powinnam napisać. Co ze mnie za pedagog :P
Mam nadzieję w przyszłym roku zobaczyć odeskie schody:) “Potiomkin” już nie istnieje, ale schody znane z filmu i owszem.
Pozdrawiam biało-złoto.
Agnieszka -- 28.12.2007 - 13:28Agnieszko,
pozwolę sobie skomentować ten wątek obrazkiem pozornie mało związanym.
Ale mnie pasuje.
A jak Pani pedagog, to mam jeszcze zagadkę: jaka pisarka dała sygnał do strzalania ślepakami z Aurory? Podpowiem, że podobno była kochanką Trockiego…
yayco -- 28.12.2007 - 15:56Fajnei w dodatku szczera prawda :)
Rozwiązania zagadki nie znam. Ciekawe, o kim mowa.
Agnieszka -- 28.12.2007 - 16:17Bo to pewnie nikt poza mną nie wie...
...chociaż nie, jest jeszcze jeden gość na UW, co z ojca tej pani pisał doktorat, to może wie.
yayco -- 28.12.2007 - 16:27Larisa Rejzner, zwana niekiedy Palladą rewolucji. Umarła młodo na tyfus, więc się nawet za bardzo nie zbrukała.
To jest już nas troje
Pallada, Aurora- cóż za związek kultur!
Jest jeszcze jedno arcyciekawe miejsce: przepiękna willa Matyldy Krzesińskiej usytuowana między jakimś rewolucyjnym muzeum a – już dalej – meczetem. Na ścianie tejże willi umieszczono tablicę ku czci wiecznie żywego, który stamtąd miał wygłosić jakieś przemówienie.
Co ja zresztą mówię: arcyciekawych miejsc jest mnóstwo. Życia nie starczy :(
Agnieszka -- 28.12.2007 - 18:18