Prowadzi posłanka Begerowa.
- Panie przewodniczący, ostanie pytanie, bardzo mi milo....
- Tak, tak, ta pani w czerwonym proszę.
- Panie marszałku, czy jest pan za Euro w 2012 roku , w Polsce?
- Nie, oczywiście, że nie, my polscy patrioci jesteśmy przeciwni Euro.
Dziękuję państwu i panu Panie Marszałku, ze swojej strony dodam, że nasi wyborcy nigdy się na to nie zgodzą - Begerowa
Ależ Ty jesteś złośliwy.
No ale zasługują.
:-)
To autentyk, czy taki delikatny wytwór Twojej wyobrazni?
pozdrowienia
Lepper rechocze do Begerki: Patrz Renia, a o seks-aferę nie spytali.
;0)
Dziś jestem w dobrym humorze, euro będe miał na parafce!
Czy ktoś w 2012 bedzie jeszcze pamiętał o tym buraku lepperze? :)
pozdro Igła!
:-)
Pozdro!
umiem lajfować.
Jak nie przymierzając, Leski.
;)
...ci wyszło jak szydło* z worka - DOBRE!
-------------------------------------------
*szydło - też igła, tylko gruuuuba
Respect; jak to mówi mój poganiacz osła z Bronksu. Uśmiałem się setnie.
Pozdrawiam,
Bedzie preziem w 2012 to pokocha i Euro.
To pan na murzynach jeździsz?
Osłupiłem się!!!!
to EURO2012 ze Stadionem Śląskim jako rezerwowym.
Może dzięki temu trawka koło bloku nie będzie zdeptana :)
wicepremiera. Nie dysponując zestawem równoważnych argumentów, posługujecie się głęboko ukrytą ironią, usiłując przemycić treści jaskrawo sprzeczne z interesem polskiej wsi. :))
każda igła musi wbijać się akurat Lepperrowi?
Panie kolego, w Balcerowicza biję.
a to przepraszam
a widzisz, a wczoraj Olejnikowa w "Kropce..." wręcz piła z dziubka Endrju.
Cyzby WSI chcąc przypieprzyć Kaczkom stawia na Jędrusia Mulata?
I jak to się ma do Euro?
Czy oni cos wiedzą czego my nie wiemy?
...jako osoba niemal odcięta wczoraj od wszelakich mediów, a i w piłce kopanej słabo zorientowana, usłyszawszy w radiu strzęp w postaci "W 2012 roku euro w Polsce i na Ukrainie", aż do Teleekspresu żyłam w świętym przekonaniu, że złotówki i hrywny nam na euro wymienią.
Na szczęście tego dnia nie miałam w planach żadnej konferencji prasowej.
fajny nick
;-)
pzdr.
smaczne
Was się pytam, cwaniaków.
Bom nieśmiała.
Jak zostaję się dziwczyną pingwina?
A ja bym chciał poznać tego Pani Pingwina. Jest jakaś szansa?
...czy szansa jest - nie wiem. O to najlepiej Pingwina spytać.
Wrodzona dociekliwość każe mi zapytać - czy ma Pan jakieś podstawy, aby sądzić, że ta znajomość mogłaby zdać się Panu ciekawą? Czy też może darzy Pan pingwiny - tak ogólnie - sympatią?
A tak poza tym, Panie Referencie i Pani/Panie Igło - skąd ta pewność, że "Pingwina" w nazwie to dopełniacz od "Pingwin", a nie np. forma żeńska (ten kartofel-ta kartofla)? Hę?
;)
Pozdrawiam Panią :-). Miło spotkać.