popatrzmy trochę dalej
Mamy Mistrzostwa Europy. Razem z Ukrainą.
To RAZEM jest tu ważne.
Bo drogi, stadiony, hotele, tory, budki telefoniczne i łącza internetowe i tak by powstały. I lotniska i porty oraz dworce.
Za nasze i unijne pieniądze i pracę.
I sowieckie czołgi i rakiety mogłyby je zniszczyć w ciagu paru dni.
Ale nie teraz, bo dwie rzeczy dzieją się równolegle.
Spełnia się mój sen. Sen snów, Mistrza Sienkiewicza, sen Mistrza Jasienicy.
Czyn Jagiellonów.
Bo mamy wsparcie militarne amerykańskiego mocarstwa, będzie w Polsce tarcza antyrakietowa.
Bo mamy wsparcie europejskiego biznesu, tak, bo futbol to biznes.A biznes prowadzi lepszą politykę niz politycy. Nasz biznes również.
Bo Ukraina otrzymała wyraźną wskazówkę i propozycję, ma teraz do wyboru, już wyraźnie, Wschód albo Zachód.
Wschód z Rosją biorącą każdego wolnego człowieka za mordę i dającą przydziałowe pół litra, worek kartofli i cebuli.
I Zachód, dający szansę na skok cywilizacyjny i wyrwanie się z mongolskiego ucisku.
I mamy też pierwszą odpowiedź, bo to przecież ukraiński oligarcha "kupił" nam te mistrzostwa. Bo Kaczyński z Juszczenką polecieli do Walii, bo Janukowycz następnego dnia jest w Warszawie.
Przecież teraz powstająca w Polsce i na Ukraina infrastruktura, połączy oba państwa i ludzi. Bo jak sobie wyobrazić te mistrzostwa bez wzajemnych połaczeń: drogowych, granicznych , kolejowych, telefonicznych, internetowych, lotniczych, biznesowych. Bez zniesienia wiz, bez przepływu ludzi, usług i pieniędzy. I sympatii.
Przecież teraz samoloty z Dniepropietrowska i Kijowa zaczną częściej latać do Warszawy i Brukseli a nie do Moskwy i Pitra.
Bo z Krakowa do Lwowa będzie autostrada. Musi być.
Bo sowieckie, moherowe berety z Doniecka, zobaczą normalnych podpitych kibiców z Włoch i Szkocji, i nie będa to agenci NATO. Bo skąd NATO ma wziąć 500 tys. podpitych agentów?
Zobaczą, że można jeść coś innego niż sało i pić nie tylko samogon pod kartofla w łupinie. Zobaczą świat. Świat, który przyjdzie do nich pohulać i pobawic się, wydać pieniądze. Pokozaczyć. Takiego świata oni nie znaja.
A co się wydarzy po drodze. Pewnie rózne przykre i nerwowe rzeczy.
W Polsce spłonie podpalona przez "nieznanych sprawców" cerkiew. Prawdziwi Polscy Patrioci podpuszczeni przez czysto-polską gazetę, będą robić w Przemyślu skandale. Może spadnie jakiś ukraiński samolot razem z delegacją UEFA? Albo Kijów będzie miał zimę stulecia bez gazu?
Ale kula śniegowa zaczęła się juz toczyć.
Xsiąże Giedroyć może spać spokojnie.
:-)))))))))))) "pić nie tylko samogon pod kartofla w łupinie" :-)))))))))))) BEZCENNE. Pnie(i) Igło "jestem Pana(i) idolem", czy tak jakoś.
A co z Litwą?
100% poparcie. Ale pamietajmy, ze mohery z Doniecka lubią nas trochę bardziej niż "banderowcy" ze Lwowa.
Fajny tekst, tylko troche za dużo stereotypów upchałeś... No wiesz - te pół litra pod kartofla w mundurku. Jakbym był Ukraińcem, tobym się wkurwił, bo to już nie jest żadna norma, zwłaszcza w bogatym Doniecku. Pojedź tam, to zobaczysz takie alkohole, jakich jeszcze nie widziałeś, nie mówiąc o piciu. I bynajmniej nie pod obierki, leżące na "Komsomolskiej Prawdzie". Pozdro!
maja więcej kasy niż ci się wydaje...
To mi się podoba !
No i może te cerkwie nie będą jednak płonąć...
...może mało łapie i to miało być śmieszne...ale jakoś tego nie łapie. Widać mały mam rozumek
żadnego krakania!
Będzie przyjaźń Polaków i Ukraińców! Będzie przyjaźń, o której w 1944 czy 1945 nikt by nie pomyślał. Może Ukraińcy chętniej będą się uczyć polskiego niż rosyjskiego...
Ale Rosjan też bym do nas nie zrażał. Z nich też mogą być ludzie a nie raby!
I tak i nie. Pamietam przyjęcie Ojca Świętego we Lwowie. Cmentarz Orląt z drugiej strony... Temat ukraiński to też temat, któremu musimy podołać. Tak, jak organizacji. Póki co potrafimy jechać i machać pomarańczowymi flagami. A potem kac, jak znowu trzeba się spotkać z Janukowyczem.
Panie Bulzacki, hamujcie się trochę.
Proponuję zatrzymać tego murzyna na ośle, i wstąpić na jednego do baru.
Wy tam w Bronxie macie przeca, na każdym rogu.
Kurna, jak ja nie lubie emigrantów.
mam nadzieję że ukraina na to pójdzie, a i oligarchowie z Donbasu przekonają się też do tego, cieszyłbym się z Tobą, gdyby to wyszło
Tak to się uda!To jest jak piszesz "kula śniegowa",
która toruje nową drogę dla obu krajów ich wspólnej przeszłości,przyszłości,terażniejszości.
Mam wielką nadzieję,ze oba kraje zaprezentują się godnie i czymś sympatycznym,jakąś nowością programiści nas -EUROPĘ- zaskoczą.
P.S.
Ta cebula i kartofle boję się,że to może przeważyć.
No a jak dorzucą słoninkę... oj,oj!
myślę, że Boniek czytał Siekiewicza, a nie czytał Gombro. I dobrze.
Pełna zgoda, ale w tym miejscu...
Sorry... ale był to cios
przez zaskoczenie. I tak fajnie, że tylko herbatkę piłem!
"...zobaczą normalnych podpitych kibiców z Włoch i Szkocji, i nie będa to agenci NATO. Bo skąd NATO ma wziąć 500 tys. podpitych agentów?"
Panie(i) Igło. Nasi bracia Ukraińcy nie przepadają za nami. Szczególnie ci mieszkający blisko naszej granicy. Ja to rozumiem, bo sam im wiele rzeczy pamiętam. I póki co nie zamierzam zapomnieć. Z tym pojednaniem i wspólną przyszłością będzie więc ciężko. A jak ich jeszcze w Kijowie w finale ogramy 4:1 (dla Polski dwie bramki E. Smolarek, po jednym golu Ł. Piszczek i J. Błaszczykowski; dla Ukrainy, G. Rasiak, gol samob.), to - sam Pan(i) rozumie - fikcja. Ale plan dobry. Wiem, że dobry. Co zrobić.
Pozdrawiam,
Myślę, że Boniek czyta tylko bilanse.
Podpadł mi razem z jego francuzikiem.
Wejdź do Tatara i słuchaj.
....czego sobie nam i ukraincom zycze!
ps
freeman-a piles kiedys samogon?pod ziemniaka w lupinie z parnika dla swin?tak po ciemku w oplotkach?po latach
zda sie ze smakuje lepiej niz glenfidycz pod majlsa dejwisa...
ja mam porownanie...
Ano nie było Cię.
Starałem się jak mogłem.
Wejdź do Tatara i słuszaj.
Bruździcie jak jakiś instytut.
Noooo.
Aleście z Bronksu. Niewiele wiecie.
Widzę, że straciłem przeszeregowanie. No coż... Wolałbym jednak oszołom niż "z instytutu". :-)
Stawiam swojego buksiaka przeciw waszym branzoletom.
Potrafimy nie tylko machać.
A te pier... podziały pękną.
:)
ja nie piszę co widać w sklepach.
Piszę co piją tamtejsze normalne ludziska.
Idź do Tatara. ( I inni )
Słuszaj muzyki.
Ten sukces (organizacja Euro 2012) był, jest potrzebny i nam i Ukrainie. Oba kraje zasłużyly na niego.
Nie jestem tak hurra optymistyczny co do skutków ww. Ale podzielam pogląd że może być to przyczynek do głębszych zmian w naszym regionie.
z Toba z jednym malym wyjateczkiem: czy aby na pewno Jasienica marzyl o Polsce jagiellonow, czy moze jednak forowal Polske Piastow?
Pzdr.
byłem, wysłuchałem, polecam: Siostry Pasiecznik, Dumki.
To jest to!
I tak właśnie musi być.
Heh złapałeś.
Fakt.
On pisał, że nie zdołaliśmy ani objąć ani utrwalić.
Al on był wszak z Kolonni Wileńskiej, żal go ściskał.
Za utracona szansą i ojczyzną.
Przegrany, gnany przez Smiersz, niedobitek mjr. Łupaszki.
Wróćmy jego szlakiem i żalem, ale i nadzieją.
I nie jako triumfatorzy. O nie.
Jako partnerzy.
Wygrali niewłaściwi! Co by nie mówić to kłopoty jednak będą.
Ps. Ni z gruszki, ni z pietruszki, ale chce mi się to napisać:
Kaczyńscy mają szczęście!
i wspólne interesy najprędzej znoszą różnice ponad podziałami
( granicznymi i ideowymi )
To jest to, Panie Igła.
Ukraina bliżej Europy i jako bratnie nam państwo to nasza racja stanu!
Ponoć wojna to przedłużenie polityki. Tym razem to jest sport. W zbożnej i słusznej sprawie.
Pozdrawiam!
Gdybyś cofnął się ( łaskawie ) do poprzedniego mojego, wczorajszego wpisu ( i swojego).
Bo w osłupieniu pozostję?
I polecam nagrania u Tatara(wszystkim).
ale tych płonących cerkwii, to nam nie trzeba, wystarczy, że piekna zabytkowa cerkiew w Komańczy nie tak dawno się spaliła.
Pozdrawiam.
PS. Swoją drogą nie ma to jak drewniane Kościoły i cerkwie w Bieszczadach i na Podkarpaciu. Cudowna rzecz.
prawdopodobnie w sobotę w moim blogu znajdziesz relację z Koncertu Armii i Lao Che, jeśli jutro uda mi się wybrać. Pzdr
panie Igła - jak to mówią wierzący... ;-)
Wiem, że nie trza.
Ale będą, choćby symbolicznie, bo wyprzedzam działania (razwiedki :)), tych co są tu, niestety.
Co do koncertu.
To z przyjemną przyjemnościa.
Bom ja już na nie za starym ( jakem dawniej młody ).
Byłem w ubiegłym roku w Stodole.
Ino duden słyszałem, a pod sceną spocone, że tak powiem, gówniarstwo.
A na scenie, samego siebie.
Brzuchato ( od piwska ) wysuszone ( od dragów?) małżeństwo ( bom z kobitką, choć cudzą, był), w czapce Stańczyka.
Nooo.
Ale płyty są.
Piekne.
A u Tatara słucham, teraz, pieknej ( też ) muzyki.
No szkoda, żeś się zapadł, i do Nicponia nie chcesz.
Choć Tedeusz , ten od Adama, za fraki ma cię przyciagnąć.
... spojrzy na mnie smutnym okiem.
Bo napisałem bajkę, kradnac tytuł samemu wyrusowi.
Ano.
Bo i co tu więcej dodać?
Idealista z Ciebie, to lubię. Pewnie aż tak pięknie nie będzie, ale króliczka gonić trzeba.
Pozdr.
Dla jasności, nie żebym miał coś przecikwo. Wręcz przeciwnie, jestem za. Podobnie jak popieram 'Kapelę ze wsi Warszawa' (a tych akurat to łatwiej w Londynie kupić niż w Warszawie - a to zaś jest aneks peregrynacji DerTrommelmanna).
cofnąłem się, ale nadal nie kojarzę, do czego Waść aluzjujesz.
Nieważne chyba.
Możem to ja źle zrozumiał.
Teraz wieszczby ( muzyki ) u Tatara słucham. ( blog Tatarstan1)
I polecam.
:)
Czymś "duszu" karmić trzeba.
:)
Niech Ci będzie,
a więc u Tatara też się wpisałem.
ale ci ktorych znam ja sa dalecy od twojego stereotypu. wyksztalceni, inteligentni i dowcipni. zaden przed kartoflem sie nie wzdrygnie ale i swieza ikra pod oleista stoliczna nie wzgardzi. to tak, by pozostac w sferze kulinarnej typowej dla rosjan, nawet tych ukrainskich.
polska przegapila mozliwosc negocjacji polityczno-militarnych na normalnych warunkach z rosja i innymi krajami slowianskimi. to wina grubej krechy, bolka i kwacha (a dzis i PiSu tez). dzis pozostalo tylko epatowanie sie poplecznictwem nazistow i trzymanie im tarczy.
smutek.
co do zblizenia z Ukraina - radosc, choc usilujesz z tego wycisnac jak nawiekszy polityczny zysk. podstepem i uszczesliwnianiem na sile.
do tanga ( z Rosją ) trzeba dwojga
Powiedz mi skąd biorą się tacy jak nostromo albo jewropejczyk i paru innych też na salonie obecnych?
Kto im w głowach układał, jakie szkoły kończyli. Jak to się dzieje, że patrzą cudzymi oczamia?
"bo to by sie dobrze dzialo, gdyby dwoje naraz chcialo".
stosunki polsko-rosyjskie mogly byly sie ulozyc wtedy.
dzis prawdopodobnie nie do naprawienia. a szkoda.
igla,
moze sie mnie zapytaj?
z przyjemnoscia odpowiem.
No to prosze bardzo wytłumacz mi dlaczgo to mamy tańczyć w takt sowieckiej muzyki.
Dlaczego nie mamy przciagać Ukrainy, Białorusi na nasza stronę, z całym historycznym bagazem?
Skąd w tobie ( i innych )taka sowiecka dusza raba?
nie ma we mnie duszy "raba" i niczyim niewolnikiem byc nie chce.
to raczej ty epatujesz obcymi rytmami.
polacy maja alergie na rosyjskosc
w zwiazku z tym oceniaja rosje blednie.
polacy slepo kochaja ameryke
w zwiazku z czym oceniaja ja blednie.
ja jestem goracym zwolennikiem NIEZALEZNEJ polski.
i to wszystko.
co do sympatii dla rosji - znam rosjan a nie "rosje". wiem jak bardzo wiele mamy z nimi wspolnego. i jak wiele szacunku dla nas maja.
propaganda oczywiscie aspektow tych na swiatlo nie wyciaga.
Tak jest was więcej zwolenników polskiej polityki.
Przewaźnie tę polskość realizujecie w Kanadzie, USA, Australii. Nie zdziwłbym się, jak biurko macie w jakiejś ambasadzie.
Dziękuje za wyjaśnienie, wiele wyjaśniło.
przeszedles do biurka w ambasadzie.
przykro mi,
na obsesje i maligne nie mam lekarstwa.
Między nami jest zasadnicza różnica.
Pan wchodzi na mojego bloga, jak do mojego domu, i oświadcza, że jest pan Prawdziwym Polakiem i Patriotą.
W domyśle ja nim nie jestem.
Ja mieszkam w Polsce a pan gdzieś tam w świecie, ale od gospodarza wie pan lepiej, co jest dla niego dobre.
Kto tu kogo obraża i obłudnikiem jest?
Rosja byla, jest i bedzie zainteresowana jednym rodzajem stosunków z Polska.
Rosja wydaje komende, a Polska słucha w postawie zasadniczej rozkazu, a następnie, nie bacząć na koszty i okolicznośći go wykonuje.
Takie "stosunki" okreslane bywają zazwyczaj jako gwałt.
wybacz tak późna wizytę...
Nikt cudniej na tym Salonie nie opisał tego i już pewnie nie opisze:)
Z Przemyślem jestem związany bardzo blisko także doskonale oddałeś całość zagadnienia. Dodam tylko ,że te siedem przejść granicznych (bo tyle podobno ma być) na razie przekracza moje wyobrażenia ale...może, może
pozdrawiam
max
napisales:
"skad sie tacy biora? jakie szkoly konczyli?"
"zza biurek w ambasadach!"
"przychodza mi tu jak do mojego domku i obrazaja!"
"z obczyzyn argumenty sa niepolskie!"
smiac sie mi nawet nie wypada.
w twojej piaskownicy tak ladnie miales poukladane zabawki. nie pisze nigdzie o przewadze mojej polskosci nad twoja. nie obrazam, choc pytania zadaje a poglady niepopularne jak widze reprezentuje. jedyny nietakt popelnilem nazywajac USA panstwem nazistowskim. to obrazac moze najwyzej amerykanow, skad sie tobie na obraze wzielo?
p.s. moge spokojnie przejsc na "pan" jesli nie chcesz by cie tykal "niedouczony", "znajda", "gryziporek z ambasady", "niekulturnyj" i "niepolak" - uzywajac twoich okreslen - ja.
i znow pelna zgoda.
moje spostrzezenia dotyczyly czasu przeszlego niedokonanego.
nikt w polsce w czasie owym nie rozumial, ze nie ma nic za darmo.
ze silniejszy wchodzac w uklad ze slabszym kalkuluje - i ze nie ma i nie bylo takiej sytuacji by ten slabszy nie zostal przez niego zniewolony.
rosja byla na kolanach - negocjujac z nimi mozna bylo wywalczyc pozycje partnerska (lub od rozmow odejsc, bez wyrzutow sumienia). dzis mozemy najwyzej szantazowac europe podpierajac sie ameryka jako straszakiem.
upewnij mnie, ze jestesmy ameryki partnerem a nie wylacznie chlystkiem na poslugi, to sie uspokoje. no, nie do konca, bo wolalbym partnerstwo z krajem o czystych rekach...
gdybanie... gdybanie...
kazdy by wolał
no, ale wszak nie miejmy utopijnych życzeń
Po prostu "obcy" nam jest cywilizacyjnie system sowiecki, i nie mozemy abstrahować od tego, ze Polacy i inni do USA emigrowali dobrowolnie, ale na Sybir jakby zupełnie przeciwnie.
Piękny wpis. Teraz chyba zaczynam rozumieć te "kozackie szarawary" stawiane przeciw "rajtuzom". :)
Mamy wielki plan i huk roboty do wykonania, a przy tym wcale mało czasu.
Ja, jak Warzecha, przymiarki do realizacji zaczynam od szukania dziur, min i innych takich, które mogą wykonastwu zaszkodzić. A tych ci u nas dostatek; rodzimych i zagramanicznych. Pewnie z powodu tych ostatnich zostaliśmy "psami łańcuchowymi UE" (Rosja), które nie mają "ani jednego stadionu i ani jednego kilometra asfaltowej drogi" (Włochy).
Jeśli się dogadamy sami ze sobą i z Ukraińcami - będzie dobrze.
Więc trzymam kciuki, sceptycznie. Ale trzymam!
p.s.
"A co się wydarzy po drodze. Pewnie rózne przykre i nerwowe rzeczy.
W Polsce spłonie podpalona przez "nieznanych sprawców" cerkiew. Prawdziwi Polscy Patrioci podpuszczeni przez czysto-polską gazetę, będą robić w Przemyślu skandale. Może spadnie jakiś ukraiński samolot razem z delegacją UEFA? Albo Kijów będzie miał zimę stulecia bez gazu?"
-------------------------------------
Oj, bo trzeba będzie ten smalec z jabłkiem..... :)
Tak trzymać.
No, może bez niektórych (końcowych) przepowiedni.
Wiele z tego co "wiemy" o swiecie to sny o potedze. Ni mit Syberii do konca nam znany - o czym swiadczy na przyklad wspaniala a zapomniana karta polskich inzynierow z transsyberyjki (nie ze zsylki) ni mit o ulicach wybrukowanych zlotem w juesej skonczona prawda jest.
Faktem jest w tym tylko jedno, w naszej swiadomosci ciagle jeszcze zywsze sa podroze na biale niedziwiedzie niz tortury w Gitmo. Ale oczywiscie na Syberie jechali niewinni a do amerykanskich obozow trafiaja tylko ludzie co na torture lub dwie zasluzyli.
A co do ukladow idealnych, to moze mi byc tylko szkoda, ze ich brak. I milczec o tym jeszcze sie nie nauczylem.
To cieszę się, zę magia działa.
Przepraszam, za pokrętny język.
Czy chodzi panu o słoik ze smalcem u Magii?
Lubię smalec, z jabłkiem i majerankiem oraz z cebulką. :)
Tym bardziej za pokrętny język. Nigdy nie żądałam ośmiogodzinnego dnia myślenia. :)
No kłujesz mnie.
Nic tak nie boli, jak odwrócona broń.
;)
Nie było moim zamiarem kłucie kłującego.
Pozdrowienia przesyłam w nadziei, że przez ucho igielne się przecisną. :)
a propos ;ucho igielne;
wiesz moze, czego dotyczy to okreslenie w Ewangelii?
Czyżbyś chciał wymusić na mnie wyznanie, żę będąc obrzydliwie bogatym egoistą do Królestwa Niebieskiego Cię nie wpuszczą? Odpowiadam: nie znam Cię, nie wiem. :)
Ad ,,francuzik" patrz:
http://homografia.salon24.pl/12246,
index.html
Jest wniosek formalny do podpisania!! Może się dołączysz?
Tutaj: skotniczny.salon24.pl
Pzdr.
Xiąże Giedroyć może spać spokojnie? biorąc pod uwagę, że rzeczy dzieją się w pewnym sensie pomimo lub nawet wbrew naszej nieudolnej polityce - można uzbroić się w umiarkowany optymizm co do przyszłości regionu. Euro 2012 - jak ślepej kurze ziarno...
W kwestii sała i samogonu. Rozumiem, że to taka figura stylistyczna, bo generalnie ukraińska kuchnia jest o wiele bardziej urozmaicona, nawet na prowincji. A restauracje kijowskie już teraz bardzo polecam, zwłaszcza te mniej znane. Wybór win i koniaków w supermarketach też.
U nas się wreszcie pojawiły ukraińskie winka, ale są trzy razy droższe np. od mołdawskich. Dlaczego?
Szczerze pozdrawiam :)