A ty wiesz, ze jest takie wydawnictwo ze Szczecina, ktore mialo mi wydac ksiazke.
I wiesz co, przyslali mi umowe, podpisalem ja, ladnie w koperte wlozylem, i juz mialem wrzucac do skrzynki, gdy cos mnie tknelo.
Ano wlasnie, nie doczytalem jednego paragrafu. Ze szczescia, rozumiesz.
Okazalo sie, ze za wydanie ksiazki, w ciagu dwoch tygodni mialem wplacic na konto wydawnictwa prawie dwa tysiace zlotych.
Aha, i przyslugiwala mi znizka na zakupienie egzemplarzy promocyjnych. Takie tam.
Chyba zaloze wydawnictwo.
Jarecki
A ty wiesz, ze jest takie wydawnictwo ze Szczecina, ktore mialo mi wydac ksiazke.
I wiesz co, przyslali mi umowe, podpisalem ja, ladnie w koperte wlozylem, i juz mialem wrzucac do skrzynki, gdy cos mnie tknelo.
Ano wlasnie, nie doczytalem jednego paragrafu. Ze szczescia, rozumiesz.
Okazalo sie, ze za wydanie ksiazki, w ciagu dwoch tygodni mialem wplacic na konto wydawnictwa prawie dwa tysiace zlotych.
Aha, i przyslugiwala mi znizka na zakupienie egzemplarzy promocyjnych. Takie tam.
Chyba zaloze wydawnictwo.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 14.12.2007 - 18:13