I nie tylko z Grassem zresztą. Rzecz w tlumaczeniach. Rzecz w tym iż moga byc one albo piekne albo wierne (podobnie jak mężami i żonami). Powieści Grassa pisane są zdaniami wielopiętrowymi niemal. By poczuc ich atmosferę (a atmosfera oprócz języka to wlasnie istota literatury) trzeba je czytać w oryginale. Zapewne jak wszystkich innych twórców. Najbardziej tę atmosferemoze oddać dobrze zrobiony film. Ale film z kolei nie odda języka. I takie to sa klopoty z obcymi pisarzami.
Jeden z klopotów z Grassem
I nie tylko z Grassem zresztą. Rzecz w tlumaczeniach. Rzecz w tym iż moga byc one albo piekne albo wierne (podobnie jak mężami i żonami). Powieści Grassa pisane są zdaniami wielopiętrowymi niemal. By poczuc ich atmosferę (a atmosfera oprócz języka to wlasnie istota literatury) trzeba je czytać w oryginale. Zapewne jak wszystkich innych twórców. Najbardziej tę atmosferemoze oddać dobrze zrobiony film. Ale film z kolei nie odda języka. I takie to sa klopoty z obcymi pisarzami.
Pozdrawiam
Lorenzo -- 23.12.2007 - 10:04