rzekł był Zetor, mając na myśli JKM. Tak, to niezwykły człowiek. Niezwykły, bo społeczenśtwo do niego nie dorosło i w ogóle, jak coś powie to – klękajcie narody!
Ot, choćby to, co przyczytoczył pan Andrzej:
Równouprawnienie, proszę Państwa, byłoby możliwe dopiero wtedy, gdyby liczba kobiet zgwałconych przez mężczyzn była równa liczbie mężczyzn zgwałconych przez kobiety.
Bardzo zgrabnie napisane. Tak zgrabnie, że UFOludek kiepsko zorientowany w ziemskich statystykach gwałtów mógłby sobie pomyśleć, że kobiety same sobie są winne gwałcąc nie dość licznie.
Ciekawam, czy Żona pana Korwina ma takie samo zdanie, jak Jej małżonek szanowny. A może ona musi mieć takie zdanie, bo… osiągnięć w gwałtach męskich nie ma?
Pan Andrzej nie ma racji w jednym. W normalnym rozkładzie krzywej Gaussa bardzo biedni i bardzo bogaci stanowią ekstremum wykresu, które nie odzwierciedla zasadniczego obrazu społeczności. Na korzyść Pana Andrzeja działają polityczni “uszczęśliwiacze”, usiłujący nie dopuścić do rozwoju tego, co pomiędzy tymi skrajnościami winno się znajdować.
Pewnie gwałtów za mało…
"Niezwykłemu człowiekowi łatwo przykopać" -
rzekł był Zetor, mając na myśli JKM. Tak, to niezwykły człowiek. Niezwykły, bo społeczenśtwo do niego nie dorosło i w ogóle, jak coś powie to – klękajcie narody!
Ot, choćby to, co przyczytoczył pan Andrzej:
Równouprawnienie, proszę Państwa, byłoby możliwe dopiero wtedy, gdyby liczba kobiet zgwałconych przez mężczyzn była równa liczbie mężczyzn zgwałconych przez kobiety.
Bardzo zgrabnie napisane. Tak zgrabnie, że UFOludek kiepsko zorientowany w ziemskich statystykach gwałtów mógłby sobie pomyśleć, że kobiety same sobie są winne gwałcąc nie dość licznie.
Magia -- 26.12.2007 - 22:27Ciekawam, czy Żona pana Korwina ma takie samo zdanie, jak Jej małżonek szanowny. A może ona musi mieć takie zdanie, bo… osiągnięć w gwałtach męskich nie ma?
Pan Andrzej nie ma racji w jednym. W normalnym rozkładzie krzywej Gaussa bardzo biedni i bardzo bogaci stanowią ekstremum wykresu, które nie odzwierciedla zasadniczego obrazu społeczności. Na korzyść Pana Andrzeja działają polityczni “uszczęśliwiacze”, usiłujący nie dopuścić do rozwoju tego, co pomiędzy tymi skrajnościami winno się znajdować.
Pewnie gwałtów za mało…