Świnia w kontuszu

Świnia w kontuszu

Pamiętam, ja Żakowski wypuścił w Radio Leppera, i ten zaczął sie z nieznośną manierą puszyć elementami swojego zewnętrznego wystroju. Z nowobogackim samozadowoleniem. Cóż, dla takich trybunów ludowych władza jest zasłużonym sposobem wyrównywania społecznych róznic. Przede wszystkim majątkowych.

„…Polskie nawyki urzędnicze wywodzą się niestety z wzorców nie kupieckich, nie państwowych, nie szlecheckich nawet, lecz z magnackich. Każdy z naszych referentów (że o dyrektorach nie wspomnę, a wyżej patrzeć po prostu się boję) chce być traktowany jak starosta Mikołaj Potocki, któremu pewien ziemianin upadł do nóg, wołając żałośnie „Tyś jest Bóg w Trójcy Jedyny, weź syna mojego do konwiktu!” (…………) Od dawna istnieje u nas , składnik polskiej krwi stanowi, swoista mistyka władzy. Samouwielbienie każdego, kto ją sprawuje w minimalnym chociażby zakresie. Szczególnie trudno Polakom pojąć, że władza polityczna to tylko funkcjonariusz społeczeństwa i nic więcej!” (P.J. „Wielcy i mali”)

Powoli uczyliśmy sie wszyscy, że kierownie i nadzór nad jakąkolwiek instytucją społeczną to przede wszystkim obowiązek i służba. I, że do takich celów wynajmuje się sprawnych menadżerów (przynajmniej teoretycznie) a nie daje dziedziny na własność, czy w arendę. Ostatnie lata pokazały niemal instruktażowo jak z państwa uczynić prywatny folwark.

Pozdrowienia!

P.S. Jak widzisz, inauguruję. Zgodnie z porada i tu i tam. Z specjalną dedykacją!

tarantula


Radość By: Sylnorma (6 komentarzy) 25 styczeń, 2008 - 11:05