kulam się ze śmiechu, jak przypomnę sobie pobyt w czasie Święta Bożego Ciała w swojej parafii z dzieciństwa, gdzie mnie ochrzcili, i do I i II Komunii przystępowałem.
Na dodatek z ówczesną narzeczoną a teraz żoną.
Jeden z zaproszonych księży okolicznych, w czasie kazania, i dobrze pamiętam bo jeszcze z ambony głoszonego, palnął z nienacka.
- A w czasie Święta Matki Boskiej Siewnej, które już państwowym nie jest, widziałem gospodarza, tu imię i nazwisko, jak orał w polu. I nie dość, że sam grzeszył to jeszcze konia deprawował!!!
Ja do tej pory
kulam się ze śmiechu, jak przypomnę sobie pobyt w czasie Święta Bożego Ciała w swojej parafii z dzieciństwa, gdzie mnie ochrzcili, i do I i II Komunii przystępowałem.
Na dodatek z ówczesną narzeczoną a teraz żoną.
Jeden z zaproszonych księży okolicznych, w czasie kazania, i dobrze pamiętam bo jeszcze z ambony głoszonego, palnął z nienacka.
- A w czasie Święta Matki Boskiej Siewnej, które już państwowym nie jest, widziałem gospodarza, tu imię i nazwisko, jak orał w polu. I nie dość, że sam grzeszył to jeszcze konia deprawował!!!
To autentyk jest.
I co z takim zrobić?
Igła
Igła -- 28.01.2008 - 13:51